- Udział w konkursie jest dla mnie oczywisty. Jestem prezesem tego banku i nie widzę powodów, dla których nie miałbym nim być nadal – mówi „Rz” Jerzy Pietrewicz, szef BOŚ.
Zna bank jak mało kto. Przez sześć lat był jego wiceprezesem, przez rok zasiadał w radzie nadzorczej, a od marca 2006 roku kieruje BOŚ. Przez półtora roku był też prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wówczas jednego z dwóch największych akcjonariuszy BOŚ. Dziś Fundusz ma ponad 77 proc. akcji banku.
Stanisław Kostrzewski, który zasiada w zarządzie BOŚ od końca 2005 roku, nie zdecydował jeszcze, czy weźmie udział w konkursie. Rozważa jednak taką możliwość.
Jeśli to zrobi, to powtórzy się scenariusz z ostatniego konkursu na członków zarządu PKO BP. Wystartował w nim ówczesny prezes banku, a także kilku członków zarządu. Tylko jeden z nich został powołany powtórnie do ścisłego kierownictwa banku – Mariusz Klimczak. I on od kilku miesięcy jest wymieniany najczęściej jako ten, który ma zastąpić Jerzego Pietrewicza na stanowisku prezesa BOŚ. Nieoficjalnie mówi się, że Mariusz Klimczak ma mocne poparcie Platformy Obywatelskiej.
Przy okazji konkursu dojdzie prawdopodobnie do politycznych targów. Minister środowiska, który nadzoruje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska (głównego inwestora banku), jest z nadania PO. Jednak sam Fundusz zwykle był pod „opieką” PSL. Nasi rozmówcy twierdzą, że PSL będzie starał się nie stracić kontroli nad BOŚ. Jerzy Pietrewicz uznany jest za człowieka ludowców.