– Mamy już około 100 klientów, a w przyszłym roku chcemy co najmniej podwoić tę liczbę – zapowiada Antoni Leonik, dyrektor zarządzający oddziałem bankowości prywatnej SEB w Polsce (od początku września działa jako oddział banku zagranicznego zarejestrowanego w Luksemburgu).
Klientem bankowości prywatnej SEB mogą być osoby dysponujące aktywami w kwocie co najmniej 1 mln zł, choć niekoniecznie w gotówce.
– Zależy nam także na osobach posiadających aktywa w formie nieruchomości czy udziałów w spółkach, które zamierzają wkrótce spieniężyć – dodaje Antoni Leonik. Podkreśla, że główną przewagą konkurencyjną ich oferty jest dostęp do wszystkich produktów inwestycyjnych oferowanych na świecie. O najbogatszych klientów na polskim rynku rywalizują m.in. Pekao, PKO BP, BRE Bank, Raiffeisen Bank, Citi Handlowy, Noble Bank, Fortis Bank, a kilka miesięcy temu także BZ WBK rozpoczął działalność w tym segmencie rynku. Największy na rynku Pekao obsługuje w tym segmencie 8 tys. osób, które mają łącznie w zarządzaniu 13,6 mld zł. BRE Private Banking & Wealth Management ma aktualnie 7,5 tys. klientów, a zgromadzone przez nich aktywa wynoszą około 5 mld zł. Raiffeisen Bank obsługuje 5,6 tys. osób z grupy najbogatszych, którzy powierzyli mu 2,7 mld zł.
Bankowcy wiedzą, że jest, o co walczyć, bo grupa majętnych Polaków stale rośnie, choć trudno ocenić, ilu ich jest.
– Szacujemy, że liczba klientów bankowości prywatnej zwiększa się o 12 – 15 proc. rocznie, choć trzeba wziąć pod uwagę fakt, że banki stosują różne progi aktywów dla tego segmentu. W Pekao jest to obecnie 500 tys. zł, ale rozważamy podniesienie go do poziomu 1 mln zł – mówi Sebastian Rheindorf-Zaorski, dyrektor departamentu bankowości prywatnej w Banku Pekao.