Reklama

Najbardziej ufamy bankom i ubezpieczycielom

Polacy lepiej oceniają firmy finansowe – wynika z sondażu „Rz”. To głównie efekt końca kryzysu. Najostrożniej podchodzimy do doradców

Publikacja: 04.10.2010 02:53

Siedziba Banku Zachodniego WBK w Warszawie na ul. Grzybowskiej

Siedziba Banku Zachodniego WBK w Warszawie na ul. Grzybowskiej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Banki, ubezpieczyciele i ZUS to instytucje, którym Polacy najbardziej ufają – wynika z badań GfK na zlecenie ”Rz”. Znacznie słabiej wypadają fundusze emerytalne i inwestycyjne, giełda oraz doradcy inwestycyjni.

W porównaniu z podobnym sondażem ”Rz” sprzed ponad roku wszystkie badane instytucje zyskały. Czy to efekt końca kryzysu i mniejszych obaw Polaków o własne finanse? Zdaniem socjologa prof. Andrzeja Rycharda to opóźniona reakcja na to, że Polska z kryzysu wyszła w nie najgorszej kondycji. – To raczej miernik naszego optymizmu i poczucia bezpieczeństwa niż wprost preferowanie konkretnych instytucji – mówi. Jak dodaje, na wyniki wpływa też to, że nie było wydarzeń, które nadszarpnęłyby zaufaniem Polaków do instytucji rynku finansowego. Także my uwierzyliśmy, że nasz kraj jest zieloną wyspą.

Z sondażu wynika, że 60 proc. Polaków wierzy bankom, o 12 pkt proc. więcej niż w badaniu z lutego 2009 r. – Polacy się przekonali, że banki przetrwały kryzys w dobrej kondycji, w przeciwieństwie do instytucji poza Polską, które korzystały z pomocy rządowej, czyli pieniędzy podatników – przekonuje ekonomista Krzysztof Rybiński.

Prawie co drugi z nas ma też dobrą opinię o towarzystwach ubezpieczeń. Przy czym w badaniu nie dzielono tych instytucji na oferujące polisy życiowe oraz ubezpieczające majątek. Jak zaś mówi prof. Tadeusz Szumlicz z SGH, do tych pierwszych Polacy mają więcej zaufania. Podobne zaufanie mamy też do ZUS.

Pozostałym instytucjom więcej Polaków nie ufa, niż ufa. Różnica ta jest widoczna zwłaszcza w przypadku doradców oraz funduszy inwestycyjnych.

Reklama
Reklama

– Zaufanie do tych instytucji jest bardziej związane z ich wynikami niż stosunkiem do jakości obsługi – dodaje prof. Szumlicz.

Przez półtora roku dość istotnie wzrosło zaufanie do giełdy, co nie dziwi, bo od 2009 r. akcje drożeją. Prof. Andrzej Rychard uważa, że Polacy oceniają ją przez pryzmat ryzyka, które wiąże się z inwestycjami na niej. – O ile bank jest synonimem bezpieczeństwa, o tyle giełda – ryzyka. W przypadku giełdy ta ocena to nie wyraz nieufności, ale przekonanie, że nie chcę w to wchodzić – mówi.

Taka ocena giełdy przekłada się na instytucje, które na niej inwestują, czyli choćby fundusze inwestycyjne. Zdaniem Krzysztofa Rybińskiego fundusze te same zapracowały na gorszą opinię przez nieuczciwe reklamy w przeszłości obiecujące olbrzymie zyski.

W budowaniu zaufania Polaków do OFE, które są dla większości z nas obowiązkowe, nie pomaga z kolei dyskusja, która toczy się na ich temat. Od końca 2009 r. dużo mówi się bowiem o zmianach w działalności tych instytucji.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

[mail=k.ostrowska@rp.pl]k.ostrowska@rp.pl[/mail][/i]

Banki
18 172 971 903 836 rubli - tyle żąda od Belgów Bank Rosji
Banki
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Banki
BNP Paribas chce mieć milion nowych klientów. I obiecuje podwojenie dywidendy
Banki
Perspektywy bankowości prywatnej w Polsce. AI lepiej dopasuje usługi?
Banki
Romana Kłysz-Rakowska, Santander: Banki liczą na więcej milionerów i sukcesji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama