Śro­do­wa wy­po­wiedź Mar­ka Bel­ki, sze­fa NBP, że Ra­da Po­li­ty­ki Pie­nięż­nej po­waż­nie roz­wa­ża pod­wyż­kę stóp pro­cen­to­wych, mia­ła fa­tal­ny wpływ na no­to­wa­nia pol­skich ob­li­ga­cji. In­we­sto­rzy za­czę­li po­zby­wać się pa­pie­rów, co skut­ko­wa­ło, za­rów­no w śro­dę, jak i czwar­tek, szyb­kim wzro­stem ich ren­tow­no­ści. Wie­czo­rem opro­cen­to­wa­nie ob­li­ga­cji dzie­się­cio­let­nich wy­no­si­ło już 5,58 proc., a pię­cio­let­nich 5,05 proc. W obu przy­pad­kach by­ło naj­wyż­sze od po­ło­wy lu­te­go. Ren­tow­ność dwu­la­tek sko­czy­ła do 4,74 proc. z 4,65 proc. dzień wcze­śniej.

Od­wrót od pol­skich ob­li­ga­cji był też konsekwencją po­gor­sze­nia na­stro­jów na glo­bal­nych ryn­kach fi­nan­so­wych z po­wo­du obaw o przy­szłość Hisz­pa­nii i sła­bych da­nych o lu­to­wej pro­duk­cji prze­my­sło­wej w Niem­czech. Eu­ro gwał­tow­nie tra­ci­ło w czwar­tek na war­to­ści do fran­ka (kurs EUR/CHF te­sto­wał po­ziom 1,2) i do­la­ra (kurs EUR/USD wy­no­sił nie­wie­le po­nad 1,3).

W ślad za eu­ro na war­to­ści, ale nie tak gwał­tow­nie, tra­cił też zło­ty. W cią­gu dnia za wspól­ny pie­niądz pła­co­no w War­sza­wie aż 4,18 zł, a za do­la­ra 3,2 zł. Frank był wy­ce­nia­ny na 3,48 zł. Do­pie­ro po po­łu­dniu zło­ty lek­ko od­ro­bił stra­ty. Kurs eu­ro wy­no­sił mniej niż 4,16 zł (0,1 proc. wię­cej niż w śro­dę). Za fran­ka pła­co­no po­ni­żej 3,46 zł (wzrost o 0,3 proc.),?a do­la­ra 3,18 zł (zmia­na o 0,7 proc.).