Po wtorkowym roboczym posiedzeniu RPP wydała oświadczenie, w którym pozytywnie ocenia dotychczasową bardzo dobrą współpracę z prezesem NBP. Rada ubolewa, że jego wypowiedzi zarejestrowane poprzez nielegalny podsłuch mogą sprawiać wrażenie, iż Marek Belka włączył się w polityczny cykl wyborczy, a takie zaangażowanie byłoby niedopuszczalne. Ponadto RPP zapewniła, że z taką samą determinacją jak dotychczas będzie dbać o wartość polskiego pieniądza.
- Komunikat nie stanowi poparcia dla prezesa Marka Belki, choć oczywiście są członkowie Rady, którzy wspierają prezesa w tej nieszczęsnej sytuacji - tłumaczy Andrzej Rzońca w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Zobacz specjalny raport: Afera Taśmowa
Jego zdaniem potrzeba czasu, aby rozważyć, czy pozostanie Belki na stanowisku prezesa NBP nie będzie narażało banku na dalszą utratę wiarygodności.
- Do oceny, która z dwóch sprzecznych relacji ze spotkania prezesa z ministrem jest prawdziwa, potrzebny jest czas. Istnieją organy państwa, które mają i mandat, i możliwości dokonania takiej oceny. Jest ona konieczna dlatego, że jeśli prezes - wbrew temu, co teraz mówi - zaangażował się politycznie, dyskwalifikuje go to jak przewodniczącego RPP - powiedział.