Europejskie organy nadzoru bankowego mają przeprowadzić w przyszłym roku kolejną rundę testów odporności w ramach przywracania zaufania inwestorów i właścicieli depozytów do banków na naszym kontynencie po kryzysie finansowym.
Publikacja przedstawiona na konferencji w Mannheim w ubiegłym tygodniu, ale nie wydrukowana jeszcze w obecnej postaci stwierdza, że stress testów należy używać do wywierania wpływu na zachowanie posiadaczy wkładów i przestrzega przed zbytnim ujawnianiem szczegółów.
Jeśli posiadacze wkładów dowiedzą się od organu nadzoru, że jakieś banki mają problemy, to wycofają z nich swoje pieniądze, a to zagrozi istnieniu tych banków i wywoła panikę, której organ nadzoru stara się uniknąć. Dlatego też - twierdzą autorzy, Thilo Pausch z Bundesbanku i Wolfgang Gick z Wolnego Uniwersytetu w Bozen -ilość informacji ujawnianych przez organy nadzoru powinna zmniejszać poziom wrażliwości banków.
"Optymalny poziom informowania zależy od obiektywnego prawdopodobieństwa, że sektor bankowy jest wrażliwy. Im jest ono większe, tym mniej informacyjny powinien być optymalny mechanizm ujawniający" - napisali.
Dawanie bankom absolutnie dobrej oceny jest również ryzykowne - zdaniem Pauscha i Gicka - bo zachęca posiadaczy wkładów do trzymania pieniędzy bankach. To może osłabić rynkową dyscyplinę i zachęcać banki do podejmowania nadmiernego ryzyka. Dlatego organy nadzoru powinny utrzymywać banki w stałej czujności zachowując pewne niedomówienia co do stanu ich zdrowia finansowego - uważają autorzy publikacji.