Prace nad podatkiem bankowym na finiszu

Z podstawy opodatkowania znikną obligacje skarbowe, ale stawka podatku będzie wyższa.

Publikacja: 29.12.2015 15:15

Prace nad podatkiem bankowym na finiszu

Foto: 123rf.com

We wtorek w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o opodatkowaniu instytucji finansowych. Wobec pierwotnej wersji zaproponowano kilka istotnych zmian. Ujednolicono stawki podatku dla banków i ubezpieczycieli (wcześniej ubezpieczyciele mieli płacić wyższą stawkę), dodatkowo do grona płacących podatek włączono firmy pożyczkowe. Zróżnicowana została suma aktywów, powyżej której podatek trzeba będzie opłacać. Banki i SKOK-i zapłacą podatek od sumy aktywów powyżej 4 mld zł po odjęciu funduszy własnych (próg 4 mld zł oznacza, że wszystkie SKOK-i, z wyjątkiem SKOK Stefczyka, unikną daniny). W przypadku ubezpieczycieli progiem są 2 mld zł (wcześniej miało to być 4 mld zł), a firm pożyczkowych 200 mln zł.

Bez obligacji skarbowych

Będą jednak kolejne zmiany. Pierwotnie banki i ubezpieczyciele mieli płacić 0,39 proc. (w skali roku) od aktywów, ale PiS zapowiedziało, że złoży poprawkę do ustawy, zakładającą, że stawka opodatkowania wyniesie 0,44 proc. Wynika to z faktu, że z podstawy opodatkowania wyłączono obligacje Skarbu Państwa (według szacunków stanowią 10 proc. sumy bilansowej banków).

- Wpływy z podatku bankowego zostały wpisane do projektu ustawy budżetowej na 2016 r. Nie chcemy, aby zostały uszczuplone. A tak by się stało, gdyby po wyłączeniu obligacji nie podniesiono stawki - mówił w Sejmie Wiesław Janczyk, poseł PiS.

Wcześniejszy projekt ustawy (z listopada) zakładał wpływy z podatku na 6,5-7 mld zł rocznie. W połowie grudnia przedstawiciele PiS i rządu wskazywali, że może to być ok. 5,5 mld zł. We wtorek wiceminister finansów Konrad Raczkowski wskazał, że wpływy według nowej stawki wyniosłyby 4,4 mld zł.

- Jeżeli ta stawka byłaby na poziomie jak poprzednio, byłoby to 4,8 mld zł w skali roku - powiedział Raczkowski.

Warto zaznaczyć, że sporo zapłacą też największe firmy z dominującym udziałem Skarbu Państwa. Ministerstwo Finansów szacuje wpływy z podatku bankowego od PKO BP na 870 mln zł, a z PZU 150 mln zł w skali roku.

Marszałek Sejmu skierował projekt do Komisji Finansów Publicznych, która jeszcze we wtorek pozytywnie zaopiniowała większość propozycji (m.in. te o ujednoliceniu stawek, podwyższeniu ich do 0,44 proc. i wyłączeniu obligacji skarbowych). Inna z zarekomendowanych przez komisję poprawek zakłada, że aktywa banków spółdzielczych, które są częścią zrzeszenia, nie będą sumowały się przy wyliczaniu kwoty podatku. Po godz. 20:45 zaplanowano blok głosowań. Do zamknięcia tego wydania "Rzeczpospolitej" nie odbyło się głosowanie nad podatkiem bankowym.

Opozycja przeciwna

Paweł Arendt z PO zapowiedział, że jego klub nie poprze ustawy. - Naszym zdaniem podatek od aktywów instytucji finansowych nie jest dobrym rozwiązaniem. Bylibyśmy zgodzić się na to, aby banki podzieliły się częścią zysków z budżetem państwa, ale nie w tej formie - mówił Arendt.

Negatywnie o podatku wypowiadali się także przedstawiciele Nowoczesnej.

- Na podatku stracą wszyscy Polacy, szczególnie ci mniej zamożni, sięgający po kredyty konsumpcyjne np. na pralki czy lodówki, bo ceny tych kredytów najłatwiej podnieść. Podwyżkami zostaną też dotknięci polscy przedsiębiorcy - małe i średnie firmy. Natomiast korporacje sięgną po tańsze finansowanie zagraniczne, przez co będą powiększać przewagę konkurencyjną nad polskimi firmami - mówiła Paulina Henning-Kloska z Nowoczesnej.

Przypomniała, że kilka banków może zdaniem KNF popaść w straty po wprowadzeniu podatku bankowego. Zaznaczyła, że na Węgrzech po wprowadzeniu w 2010 r. podatku akcja kredytowa spadła o jedną trzecią. Przedstawiciele Nowoczesnej wskazali, że siedem banków już podniosło marże na kredyty mieszkaniowe o ok. 0,4 pkt proc.

- Ocenę zbieżności ze stawką podatku zostawiam państwu - dodała Joanna Schmidt z Nowoczesnej.

Zdaniem wiceministra Raczkowskiego podatek nie spowoduje spadku kredytowania w Polsce. - W polskim sektorze bankowym istnieje nadpłynność, możliwa podaż kredytów ze strony banków jest większa niż pojawiający się popyt - przekonywał. Odniósł się też do zarzutu Krystyny Skowrońskiej z PO, według której proponowany przez PiS podatek bankowy jest najwyższy na świecie.

- Trzeba łącznie potraktować podatek CIT i bankowy. Banki w Polsce płacą 19-proc. CIT, jeden z najniższych w Europie, gdzie większość banków płaci go w stawce 39-proc. - argumentował. Za podatkiem opowiedział się klub Kukiz 15.

We wtorek w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o opodatkowaniu instytucji finansowych. Wobec pierwotnej wersji zaproponowano kilka istotnych zmian. Ujednolicono stawki podatku dla banków i ubezpieczycieli (wcześniej ubezpieczyciele mieli płacić wyższą stawkę), dodatkowo do grona płacących podatek włączono firmy pożyczkowe. Zróżnicowana została suma aktywów, powyżej której podatek trzeba będzie opłacać. Banki i SKOK-i zapłacą podatek od sumy aktywów powyżej 4 mld zł po odjęciu funduszy własnych (próg 4 mld zł oznacza, że wszystkie SKOK-i, z wyjątkiem SKOK Stefczyka, unikną daniny). W przypadku ubezpieczycieli progiem są 2 mld zł (wcześniej miało to być 4 mld zł), a firm pożyczkowych 200 mln zł.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Zysk Pekao wyraźnie powyżej oczekiwań. Mocny początek roku
Banki
Lista hańby. Największe banki UE wciąż wspierają rosyjską wojnę
Banki
Lepszy początek roku Deutsche Banku, gorszy BNP Paribas
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił