Ucywilizować rynek pożyczkowy mają zmiany wprowadzane przez nowe przepisy ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, zwanej powszechnie w tej części ustawą antylichwiarską. Na całkowity koszt kredytu konsumenckiego składa się oprocentowanie, które obecnie nie może przekroczyć 10 proc., oraz koszty pozaodsetkowe, czyli różnego rodzaju opłaty. Przed wejściem ustawy w życie wysokość pozaodsetkowych kosztów nie była regulacyjnie ograniczona, mogły więc one wielokrotnie przewyższać naliczane odsetki. Od 11 marca to się zmienia.
Zmiany, jakie wprowadza ustawa, będą w praktyce dotyczyć firm pożyczkowych. – Wchodząca w życie ustawa to trudny, ale potrzebny kompromis – komentuje Agnieszka Kłos, członek zarządu i dyrektor ds. rozwoju biznesu Provident Polska. – Trudny, bo dla pożyczkodawców oznacza zmianę sposobu ich funkcjonowania, w tym konieczność dostosowania oferty do wymogów nowej ustawy. Potrzebny, bo przyczyni się do uporządkowania rynku pożyczkowego oraz panujących na nim zasad. Nowa regulacja zwiększy transparentność sektora, a co najważniejsze – zwiększy bezpieczeństwo konsumentów.
Co zmienia ustawa? Dla klientów, którzy zawrą umowę po 11 marca, maksymalna wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu będzie równała się sumie 25 proc. całkowitej kwoty kredytu i 30 proc. kwoty zmiennej, uzależnionej od okresu, na jaki zaciągnięta zostanie pożyczka. To oznacza, że w skali roku nie mogą być większe niż 55 proc. Dodatkowo wszystkie pozaodsetkowe opłaty nie mogą przekroczyć 100 proc. całkowitej kwoty kredytu.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomina, że nowe przepisy nakładają na pożyczkodawców także obowiązek zwrotu klientowi wszelkich opłat w razie niewypłacenia kredytu – również wtedy, gdy umowa kredytu nie została zawarta.
– Dla firm, których biznes oparty jest na zasadach odpowiedzialnego pożyczania, takich jak Provident, zmiany wynikające z ustawy są odczuwalne, ale zrozumiałe – komentuje Agnieszka Kłos. – Na rynku jest jednak wiele firm mało przejrzystych. Wierzymy, że regulacja oczyści rynek z nieuczciwych graczy, działających w sposób sprzeczny z etyką, co dodatkowo przełoży się na zwiększenie reputacji branży – dodaje.