Sportowy aspekt skoków w Willingen jest w tym roku ważny – w poniedziałek wszystkie ekipy wyjadą do Tyrolu na otwarcie mistrzostw świata w Seefeld. Skład reprezentacji Polski na PŚ w Willingen będzie więc składem na tę najważniejszą imprezę zimy.
Szóstka: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Stefan Hula i Maciej Kot, nie musi już myśleć o nominacjach, kandydaci z kadry B i juniorskiej nie przekonali trenera. Start w Willingen może być jednak ostatnią szansą dla Kota i Huli, by zdobyć czwarte miejsce w drużynie lub w konkursach indywidualnych MŚ.
Willingen kusi
Program otwiera piątkowy konkurs drużynowy (zastępstwo za odwołane zawody w Titisee/Neustadt, start 15.45). Gdy skoczkowie zakończą tę rywalizację, zaczną o 18.15 kwalifikacje do konkursów indywidualnych. To oznacza również początek turnieju Willingen Five, którego klasyfikację tworzy suma pięciu not: z kwalifikacji oraz dwóch serii konkursowych w sobotę (od 16.00) i dwóch w niedzielę (15.15).
Willingen Five – ubiegłoroczny pomysł niemieckich działaczy – miał na celu przyciągnięcie na start skoczków w przededniu igrzysk w Pjongczangu. Nagroda dla zwycięzcy w wysokości 25 tys. euro (oprócz standardowych wypłat we frankach szwajcarskich) wzmacniała motywację.
W tym roku skoki w Willingen też wypadają tuż przed wielką imprezą, więc manewr powtórzono, zachowując regulamin i wysokość premii. Tytułu broni Kamil Stoch i można sądzić, że ma dużą szansę na sukces.