O tym, że lotnisko zostało zaatakowane przez Izrael, informował serwis internetowy al-Mayadeen. Jednak agencja informacyjna SANA i syryjska telewizja zapewniły, że "źródła wojskowe zaprzeczają, jakoby lotnisko w al-Mazza padło ofiarą izraelskiej agresji". Eksplozje miały być wynikiem detonacji amunicji w składzie amunicji znajdującym się w pobliżu lotniska, do której miało dojść w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej.

CNN, cytując mieszkańca Damaszku, podaje, że w rejonie lotniska słychać było cztery eksplozje.

- Przypuszczałem, że były one efektem nalotu, ponieważ po eksplozjach słyszałem jak w rejon lotniska jechały karetki pogotowia i wozy straży pożarnej - mówi rozmówca CNN.

CNN przypomina, że w przeszłości syryjskie media wielokrotnie informowały o izraelskich samolotach bombardujących cele wojskowe w Syrii. Izrael co do zasady nie komentuje takich doniesień. Formalnie Izrael nie uczestniczy w konflikcie, który toczy się w Syrii - Tel Awiw wielokrotnie wyrażał jednak zaniepokojenie rosnącą obecnością sił irańskich w tym kraju. Iran jest sojusznikiem prezydenta Baszara el-Asada w walce z rebeliantami i Daesh.

Al-Mazza to dzielnica stolicy, w której oprócz lotniska wojskowego znajdują się m.in. ambasady, a także domy części osób należących do najbliższych współpracowników prezydenta Baszara el-Asada - podaje CNN.