Na wczorajszym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka dyskutowano poselski projekt zmian ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Zakłada on zlikwidowanie obowiązkowego stażu referendarskiego oraz skrócenie aplikacji sędziowskiej z 48 do 30 miesięcy. Wnioskodawcy uzasadniają zmiany względami ekonomicznymi i wysokimi kosztami obecnego modelu kształcenia sędziów.
Przeciwnicy regulacji kilkakrotnie powoływali się na negatywne zaopiniowanie projektu przez Biuro Analiz Sejmowych. Jak wskazał poseł Solidarnej Polski Andrzej Dera, w proponowanej regulacji tkwi oczywista sprzeczność. Przepisy z jednej strony znoszą obowiązkowy staż referendarski. Z drugiej strony wymagają przepracowania 18 miesięcy na stanowisku referendarza lub asystenta przed powołaniem na stanowisko sędziego. Zdaniem Dery zachwieje to zasadą zaufania obywateli do państwa. Z powodów ekonomicznych nie można bowiem odbierać aplikantom gwarancji przyszłego zatrudnienia. Państwo powinno zapewnić im ukończenie szkoły na starych zasadach.
Przeciwnie stanowisko zaprezentował reprezentujący Ministerstwo Sprawiedliwości Jerzy Kozdroń. Według sekretarza stanu „w państwie nie ma praw nadanych raz na zawsze". W uzasadnionych przypadkach istnieje możliwość wycofania się z przyjętych wcześniej zobowiązań. Takim uzasadnieniem jest trudna sytuacja ekonomiczna państwa. Zdaniem Kozdronia nikt nie przewidział, że podwyżka uposażenia sędziów spowoduje zahamowanie odpływu osób z tego zawodu. W obecnej sytuacji brakuje pieniędzy na nowe etaty. Dlatego proponowane zmiany są uzasadnione – wskazał.
Inny punkt widzenia niż Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentował Rafał Dzyr, wicedyrektor w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Jego zdaniem obecne problemy kadrowe wynikają z braku koncepcji na kształcenie sędziów po stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Gdyby limity przyjęć na aplikacje sędziowskie nie były tak wysokie, nie mielibyśmy do czynienia z tym problemem – argumentował. Projekt został przegłosowany. Powołano także podkomisję do dalszych prac nad nowelizacją.
Etap legislacyjny: po pierwszym czytaniu