Wyniki poprawkowego egzaminu dla warszawskich aplikantów radcowskich pierwszego roku są zatrważające. Prawie 80 proc. zdających go nie zaliczyło (zobacz: [link=http://www.rp.pl/artykul/612657-Znamy-wyniki-kolokwium-poprawkowego-aplikantow-radcowskich.html]Znamy wyniki kolokwium poprawkowego aplikantów radcowskich[/link]). Najgorzej wypadła poprawka z prawa konstytucyjnego. Nie poradził sobie z nią żaden aplikant (zobacz pytania egzaminacyjne z prawa konstytucyjnego: [link=http://www.rp.pl/artykul/55769,614424_Test--ktorego-nikt-nie-zdal.html]Test, którego nikt nie zdał[/link]). Niewiele lepiej wypadli ci, którzy musieli pisać poprawkę z procedury cywilnej. Zaliczyło ją zaledwie 10 proc. (patrz ramka).
[b]Zdaniem aplikantów to w dużej mierze wynik celowego działania korporacji, która chce znacznie ograniczyć liczbę osób przygotowujących się do zawodu radcy prawnego. [/b]
– Bo jak inaczej wytłumaczyć sytuację, gdy w teście jednokrotnego wyboru pojawiają się pytania, które w arkuszu odpowiedzi nie zawierają żadnej poprawnej odpowiedzi lub kilka dobrych – pyta oburzony aplikant Piotr. – Przecież nawet najlepiej przygotowana osoba nie jest w stanie dobrze odpowiedzieć na takie pytanie.
Zdaniem aplikantki Marty egzamin nie miał nic wspólnego z weryfikacją zdobytej wiedzy.
– To był sąd kapturowy nad aplikantami, o czym świadczy choćby fakt, że nikomu nie udało się uzyskać pozytywnej oceny z prawa konstytucyjnego – mówi.