Reklama

Po co prawnikowi aplikacja

Zdobycie tytułu zawodowego nie musi oznaczać awansu ani tym bardziej podwyżki.

Publikacja: 01.10.2014 09:45

Po co prawnikowi aplikacja

Foto: www.sxc.hu

Ponad 4 tys. osób rozpocznie 1 stycznia aplikację adwokacką i radcowską – tyle bowiem zdało egzamin wstępny. Co roku po egzaminie zawodowym wkracza na rynek ok. 3 tys. radców i adwokatów. W 1997 r. było w sumie ok. 2 tys. aplikantów radcowskich i adwokackich, dziś ponad 10 tys. Mimo to co roku na aplikacje (adwokacką, radcowską, notarialną i komorniczą) próbuje dostać się 10 tys. osób.

Magister to za mało

– Dzisiaj sam magister to za mało. Jeśli chce się pracować w tym zawodzie, trzeba mieć uprawnienia – mówił po sobotnim egzaminie na aplikację radcowską Piotr z Warszawy.

Czy ma rację?

3,4? tys.

osób zdało w 2014 r. prawnicze egzaminy zawodowe: adwokacki ?i radcowski

Reklama
Reklama

– Gdy kancelarie szukają prawnika, który mimo ukończenia studiów nie jest na aplikacji, dopytują, dlaczego, czy może ma problemy z egzaminem wstępnym – mówi Ewelina Skocz, która zawodowo zajmuje się rekrutacją prawników. Dodaje jednak, że stosunek wielu firm do aplikantów nie jest jednoznaczny. Wielu nie jest na rękę zatrudnianie aplikanta, zwłaszcza pierwszego roku. Wiąże się to z nieobecnościami w pracy, aplikant musi chodzić na zajęcia i na praktyki, m.in. do sądów.

Na szkolenie aplikant musi też zarobić. Opłata to ok. 5 tys. zł rocznie.

5 tys.

zł wynosi roczna opłata ?za aplikację

Czy po aplikacji może liczyć na polepszenie losu?

– Po uzyskaniu tytułu zawodowego dostałam znaczną podwyżkę. Poczułam więc, że było warto – mówi prawniczka jednej z dużych warszawskich kancelarii.

Reklama
Reklama

Podwyżki czy awans po uzyskaniu tytułu zawodowego przestają być już jednak oczywiste. Prawnik jednej z dużych warszawskich kancelarii powiedział „Rz", że zbyt wiele osób kończy aplikację.

– Dla dużych kancelarii ukończenie aplikacji to już rzecz oczywista – mówi.

Zdarza się także, że po uzyskaniu tytułu zawodowego zwalnia się prawnika. Dzieje się tak, gdy struktura kancelarii opiera się w znacznym stopniu na pracy tańszych młodszych prawników i nie ma już miejsca dla tzw. seniorów – mówi Ewelina Skocz. Jej zdaniem warto jednak kończyć aplikację.

Jednak warto

– Jeśli się powiedziało „a", trzeba powiedzieć także „b". Prawnik z uprawnieniami może mieć lepsze stanowisko, więcej zarabiać. Problem nasycenia rynku wynika nie tylko ze zbyt dużej liczby adwokatów i radców, ale i prawników w ogóle. To nie jest więc kwestia samej aplikacji, ale wyboru kierunku studiów – dodaje Skocz.

Ponad 4 tys. osób rozpocznie 1 stycznia aplikację adwokacką i radcowską – tyle bowiem zdało egzamin wstępny. Co roku po egzaminie zawodowym wkracza na rynek ok. 3 tys. radców i adwokatów. W 1997 r. było w sumie ok. 2 tys. aplikantów radcowskich i adwokackich, dziś ponad 10 tys. Mimo to co roku na aplikacje (adwokacką, radcowską, notarialną i komorniczą) próbuje dostać się 10 tys. osób.

Magister to za mało

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Proszę zdjąć togi i tam siąść"
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Rynkowe rozterki adwokatów
Sądy i trybunały
TSUE wydał ważny wyrok w sprawie tzw. neo-sędziów i Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Reklama
Reklama