Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że prawie 11 proc. przedsiębiorstw związanych ze zbieraniem, przetwarzaniem, unieszkodliwianiem odpadów i odzyskiem surowców nie reguluje swoich zobowiązań w terminie. Co oznacza, że jest tu niemal dwa razy więcej niesolidnych płatników zawodzących dostawców i kredytodawców niż wśród ogółu przedsiębiorstw, gdzie na koniec września odsetek ten wyniósł poniżej 6 proc. Suma zaległości branży śmieciowej wobec partnerów biznesowych i banków dochodzi do 218 mln zł. W przeliczeniu na jednego niesolidnego dłużnika daje to całkiem sporą kwotę, bo 185 tys. zł. W znajdujących się również w tym obszarze biznesu wodociągach i kanalizacji zjawisko opóźnionych płatności jest zdecydowanie rzadziej rozpowszechnione, kłopoty ma bowiem ok. 3 proc. firm, znacznie niższe są też średnie zaległości jednego podmiotu niż w branży śmieciowej.

Należy jednak zwrócić uwagę, że od drugiej połowy zeszłego roku, gdy rynek firm śmieciowych objęły nowe, bardziej rygorystyczne dla branży regulacje co do warunków działania, ubyło dymiących hałd odpadów, a także przestały o kilkadziesiąt procent rocznie rosnąć kwoty przeterminowanych zobowiązań. Od września zeszłego roku do września tego roku zaległości nawet spadły o 5 proc. Ale widać, że i tutaj pandemia, jeśli nawet nie szkodzi, to na pewno nie pomaga, bo sytuacja byłaby korzystniejsza, gdyby nie zmiany „na plus" w drugim i trzecim kwartale tego roku. Jeśli w marcu zaległości z działalności związanej ze zbieraniem, przetwarzaniem i unieszkodliwianiem odpadów i odzyskiem surowców wynosiły 203,6 mln zł, to we wrześniu było to już 217,8 mln zł. Przy czym największa część z tej kwoty, blisko 95 mln zł, przypada na biznes zajmujący się zbieraniem odpadów innych niż niebezpieczne. Jeśli natomiast mowa o ryzyku spotkania niesolidnego płatnika, to największe występuje w relacjach z firmami zajmującymi się rekultywacją i pozostałą działalnością usługową związaną z gospodarką odpadami, a także w grupie przedsiębiorstw zbierających oraz obrabiających i usuwających odpady niebezpieczne – udział płacących po terminie waha się tu w granicach 12–14 proc. (uwzględniając firmy działające, zawieszone i zamknięte).

Prowadzący działalność muszą się liczyć z tym, że przed nimi coraz trudniejsze miesiące, jeśli chodzi o jakość rozliczeń B2B. Ze realizowanych dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor badań wśród mikro, małych i średnich przedsiębiorstw wynika, że na początku czwartego kwartału znów przybyło firm, które mają wśród swoich odbiorców zwlekających z płatnościami przez dwa miesiące i dłużej od terminu płatności. Po tym jak większą mobilizację udało się utrzymać przez pierwsze trzy kwartały tego roku, w których na niesolidnych płatników skarżyło się 33–40 proc., teraz mówi o tym już prawie połowa. Firma, która dziś jest pewnym płatnikiem, za kilka miesięcy może już mieć kłopoty i przenieść je na swojego dostawcę.

- Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor