Czy da się uciec przed świętami?

W Polsce prawo słabo reguluje różnego typu okazje handlowe, dlatego sezon świąteczny, wyprzedaże czy niedziele handlowe rządzą się swoimi prawami.

Publikacja: 06.12.2016 22:00

Piotr Mazurkiewicz

Piotr Mazurkiewicz

Foto: Fotorzepa / Waniek Ryszard

Atmosferę świąt Bożego Narodzenia w sklepach coraz czuć coraz mocniej już pod koniec października, choć do niedawno symbolicznym momentem startu sezonu handlowego był 2 listopada. Ze sklepów znikały niesprzedane znicze, a pojawiały się bombki i choinki.

Czyli dwa miesiące wszędzie stojących choine, osób płci obojga mniej czy bardziej udanie przebranych za Świętych Mikołajów i co najgorsze – zestawu tych samych piosenek, atakujących na każdym kroku z „White Christmas" oraz „Last Christmas"na czele.

Nawet jeśli ktoś lubi święta to jest to dla niego ciężka próba, ponieważ wszystko może się przejeść. Miano najbardziej skomercjalizowanych świąt zyskały Walentynki, ale czy w pełni zasłużenie? To Boże Narodzenie oznacza dopiero prawdziwy szał zakupów – Polacy z tej okazji w sklepach zostawiają ok 20 mld zł, ponad 8 mld zł wydając na same prezenty.

Jednak jest kilka jasnych punktów tego okresu i świąteczne iluminacje miejskie są jednym z głównych pozycji na tej krótkiej liście. Może dlatego, że są na zewnątrz, zatem nie atakują tak nachalnie wszystkich zmysłów, jak ma to miejsce w zatłoczonym centrum handlowym. Co roku miasta pokazują, że warto przy tak szczególnej okazji trochę zainwestować i nie ograniczać się do metalowych choinek i nadmuchiwanych mikołajów.

Łódź w tym roku pokazuje się od wyjątkowo dobrej strony. Zdecydowanie na korzyść iluminacji podziałała pogoda – w zimowej aurze, od kilku lat tak rzadkiej o tej porze roku, iluminacje prezentują się wyjątkowo okazale. Wystarczy trochę śniegu i światełka, by miasto po zmroku wygladało jak obrazek z pocztówki. Oczywiście dekoracje zbierają też krytyczne oceny. Nie dość, że to pokaz bezguścia (dużo kolorów, lampki często migają w sposób nieskoordynowany), to jeszcze jawne marnotrawstwo. Po co oświetlać na kolorowo ulice skoro gdzie indziej można wyremontować skwerek, kupić pojazd dla komunikacji miejskiej itp., itd. Lista co roku jest podobna, ale iluminacjom raczej nic nie grozi.

Polskie miasta zazwyczaj są pokazem szarzyzny, a jesli pojawia się kolor, to zazwyczaj w miejscu i odcieniu niefortunnym. W tym momencie roku pogoda z przewagą mgieł, mżawek i zachmurzonego nieba dodatkowo daje w kość, a miejskie iluminacje dają odrobinę wytchnienia. Cieszmy się zatem widokiem, póki można.

Atmosferę świąt Bożego Narodzenia w sklepach coraz czuć coraz mocniej już pod koniec października, choć do niedawno symbolicznym momentem startu sezonu handlowego był 2 listopada. Ze sklepów znikały niesprzedane znicze, a pojawiały się bombki i choinki.

Czyli dwa miesiące wszędzie stojących choine, osób płci obojga mniej czy bardziej udanie przebranych za Świętych Mikołajów i co najgorsze – zestawu tych samych piosenek, atakujących na każdym kroku z „White Christmas" oraz „Last Christmas"na czele.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO