Rz: Ministerstwo Zdrowia powołało pełnomocnika ds. otwartości danych publicznych – Kajetana Wojsyka, pana zastępcę w Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ)?
Marcin Węgrzyniak, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia: Resort docenił wieloletnie starania CSIOZ w przełamywaniu barier mentalnych, które wciąż towarzyszą udostępnianiu publicznych danych. Dzięki otwartym danym publicznym powstaje wiele przydatnych usług elektronicznych dla obywateli, a na platformie rejestrów medycznych CSIOZ – także dla profesjonalistów medycznych. Udostępniamy m.in. Rejestr Aptek z pozwoleniem na obrót produktami leczniczymi w kraju, Rejestr Podmiotów Wykonujących Działalność Leczniczą czy Rejestr Produktów Leczniczych dopuszczonych do obrotu w Polsce. Na ich podstawie powstały przydatne aplikacje pozwalające pacjentom, np. zlokalizować aptekę lub uzyskać informacje o danym produkcie leczniczym.
Instytucje nie chciały ich udostępniać na platformie internetowej Centrum?
Opory przed dzieleniem się danymi mają wszystkie podmioty administracji publicznej, stąd tak wielka determinacja Ministerstwa Cyfryzacji, by je przełamywać. Pracując nad Projektem P2 – „Platformą udostępniania online przedsiębiorcom usług i zasobów cyfrowych rejestrów medycznych", przekonywaliśmy kolejne jednostki, że warto pojawiać się na naszej platformie, która zresztą jest unikalna w skali światowej. Nie tylko dlatego, że aktualne dane o produktach leczniczych, publikowane dotychczas raz do roku w postaci grubej księgi, są teraz dostępne w każdej chwili. Zdejmujemy też z jednostek ciężar obsługi informatycznej, pozwalając im skupić się na pracy merytorycznej. Istnieje prywatna chmura obliczeniowa dla jednostek resortu zdrowia, w której prowadzone są rejestry.
Jest bezpieczna?