Legendarny bokser sprzedaje zachwycający dom

Legendarny amerykański bokser Sugar Ray Leonard postanowił sprzedać swój zachwycający dom w Los Angeles. Siedmiokrotny zawodowy mistrz świata mieszkał w nim ponad 20 lat.

Publikacja: 26.07.2019 05:00

Foto: Coldwell Banker

Dom został wystawiony na sprzedaż za 51,9 miliona dolarów czyli niemal 197 mln złotych.

Posiadłość z domem w stylu włoskim znajduje się w eleganckiej i drogiej dzielnicy Pacific Palisades. Bokser, który właściwie nazywa się Ray Charles Leonard, kupił go 22 lat temu i zamieszkał w nim z drugą żoną Bernadette i dwójką dzieci.

Na teren posiadłości można się dostać przez okazała bramę. Dom ma powierzchnie prawie 1600 metrów kwadratowych w tym siedem sypialni - w tym główna sypialnia z ogromnym tarasem z którego widać ocean i kanion przebiegający koło posiadłości. W domu jest też nowoczesna kuchnia z częścią jadalną, formalna jadalnia, duży salon i ogromny hol wejściowy oraz pokój rodzinny.

W domu jest sześc kominków sprowadzonych z Europy i kamienne podłogi importowane z Jerozolimy oraz sklepienia łukowe.

W domu jest też przeszklony ogród zimowy, siłownia i pokój kinowo-muzyczny.

Cała posiadłości ma powierzchnię ponad 8 tys. metrów kwadratowych. Dom otoczony jest pięknym ogrodem w którym jest ogród różany, basen, taras z tzw. letnią kuchnią, kort tenisowy oraz domek dla gości z dwoma sypialniami.

Dom został wystawiony na sprzedaż za 51,9 miliona dolarów czyli niemal 197 mln złotych.

Posiadłość z domem w stylu włoskim znajduje się w eleganckiej i drogiej dzielnicy Pacific Palisades. Bokser, który właściwie nazywa się Ray Charles Leonard, kupił go 22 lat temu i zamieszkał w nim z drugą żoną Bernadette i dwójką dzieci.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu