Wiceprezes Amiki: Chcemy robić nie tylko kuchnie

Sprzedaż na kluczowych rynkach rośnie, dlatego szukamy możliwości ekspansji. Nie tylko za granicą, rozważamy produkcję lodówek czy okapów – mówi wiceprezes Amiki Wojciech Kocikowski.

Publikacja: 11.10.2018 21:00

Wiceprezes Amiki: Chcemy robić nie tylko kuchnie

Foto: materiały prasowe

Czego Amica spodziewa się po bieżącym półroczu?

Na pewno naszym celem są lepsze wyniki, niż osiągnęliśmy w poprzednim półroczu. Oczywiście, widzimy wyzwania w otoczeniu, ale również stabilizację niektórych niekorzystnych trendów, jak chociażby rosnące ceny stali. Zresztą oznaki poprawy sytuacji pojawiły się już wcześniej, wyniki za II kwartał były już bliżej naszych ambicji. Co więcej, widzimy też wzrosty sprzedaży na wszystkich najważniejszych rynkach, nie tylko w Polsce czy Niemczech, ale również w Skandynawii i Rosji. W ostatnim przypadku jest jednak za wcześnie na wyrokowanie, na ile trwała jest to sytuacja. Patrząc na nasze cele strategiczne, sprzedażowo realizujemy je zgodnie z wyznaczoną ścieżką. To zdecydowanie powód do zadowolenia. Martwi nas jednak to, że nie zanosi się na szybki powrót do poziomów marż, jakie generowaliśmy dwa lata temu. Powodów jest wiele. Chociażby niekorzystna zmiana struktury sprzedaży z uwagi na wzrost udziału towarów w sprzedaży kosztem naszych produktów, które generują wyższą rentowność. Marże są też pod dużą presją czynników kosztowych. Poza wysokim poziomem cen surowców, musimy więcej płacić też za towary, które produkują dla nas podwykonawcy – mowa m.in. o pralkach czy lodówkach. No i jeszcze sytuacja na rynku pracy. Nasz roczny budżet na wynagrodzenia pracowników bezpośrednio produkcyjnych to ponad 100 mln zł, przy czym w 2017 r. wzrósł już znacząco, a i w tym roku, choć sytuacja się nieco stabilizuje, to nadal odczuwamy presję na podnoszenie wynagrodzeń, rekrutacje są trudniejsze. Wyzwaniem dla nas jest także sytuacja na rynku pracy w Wielkopolsce, gdzie mamy fabrykę kuchni i gdzie jest bardzo duże zagęszczenie firm produkcyjnych, które poszukują pracowników o podobnym profilu jak my.

Niemniej, podejmujemy cały czas wiele inicjatyw redukujących koszty, zwiększających efektywność. W rezultacie spodziewamy się, że ogółem poziom kosztów będzie się stabilizował. Wprowadzamy też działania oszczędnościowe w zakresie kosztów ogólnych, m.in. w zakresie administracji. Sprzyja nam też automatyczny magazyn wysokiego składowania, który generuje jeszcze wyższe oszczędności, niż pierwotnie zakładaliśmy. Inwestycja w poprawę procesów logistycznych była bardzo dobrym posunięciem.

Kryzys gospodarczy w Turcji wam pomaga? Amica sporo sprzętu tam kupuje.

Pozycja kupującego nam sprzyja, bo z racji istotnego spadku wartości liry możemy oczekiwać spadku cen dla nas w euro u naszych tureckich partnerów. Z drugiej strony, obecna sytuacja walutowa i na lokalnym tureckim rynku może sprawiać, że tamtejsze firmy jeszcze mocniej postawią na eksport, choć oczywiście trudno powiedzieć jak  sytuacja się rozwinie. Jest oczywiście taki scenariusz, że będą mocniejszą konkurencją dla nas niż dotychczas.

W Rosji znów kryzys?

Rubel wyraźnie się osłabił od połowy lipca do połowy września. Z jednej strony obniża to księgowaną wartość sprzedaży w złotych, a z drugiej strony wymusza podwyżki cen w rublach na całym tamtejszym rynku dóbr importowanych, który tak naprawdę tworzy tamtejszy rynek AGD od średniej półki cenowej i jakościowej w górę. Cała branża została w związku z tym zmuszona do dostosowania cen w rublach. To z kolei może skutkować mniejszym popytem. Od połowy września obserwujemy wzrost wartości rubla, co jest dobrym sygnałem dla rynku rosyjskiego.

A w  Polsce?

Jeśli chodzi o dynamikę w ujęciu rok do roku to skorzystamy na efekcie niskiej bazy, gdyż rok temu wyniki w kraju nie były najlepsze. Teraz z kolei rośniemy szybciej niż rynek. Generalnie jeśli chodzi o popyt w kraju, to spodziewamy się, że będzie to dobry rok. Mamy na przykład dobrą koniunkturę i dynamicznie wzrastające udziały na rynku lodówek, co nas bardzo cieszy, a dobrze wygląda również sprzedaż kuchni do zabudowy czy płyt grzejnych. Szykujemy się do wprowadzenia na polski rynek nowej linii Amica X-Type do zabudowy, która została bardzo dobrze przyjęta na ważnych targach branżowych IFA w Berlinie oraz zakończonych niedawno targach Ptak Expo. Z nową linią starujemy zresztą również  w najbliższych kwartałach na innych rynkach.

Czy nowe produkty mogą stać się rynkowymi hitami?

Z nową linią do zabudowy Amica X-Type wiążemy duże nadzieje sprzedażowe, ponieważ poza nowym piekarnikiem, który wyróżnia się m.in. niezwykle funkcjonalnym rozwiązaniem jakim jest OpenUp (otwieranie drzwiczek bez chwytania za uchwyt), zaprojektowaliśmy zupełnie nową, dużą komorę piekarnika, a co za tym idzie nowy sposób dystrybucji ciepła. Dla klientów oznacza to, że będą mogli upiec np. bardzo dużą pieczeń lub zmieścić na blasze więcej ciastek czy muffinów – w tym kierunku podąża rynek. Dodatkowo w ramach nowej linii wprowadzimy do oferty urządzenia, których do tej pory nie mieliśmy w portfolio produktów przeznaczonych na rynek polski. Mam tutaj na myśli winiarki i szufladę grzejną. W naszej ocenie są to produkty, które powinny znaleźć uznanie wśród klientów poszukujących kompleksowej oferty produktów do zabudowy. Chcemy wykorzystać nasze doświadczenia ze sprzedaży winiarek m.in. we Francji i Wielkiej Brytanii. W naszej ocenie, jest to kategoria dużego AGD, która powinna generować znaczne wzrosty sprzedaży w najbliższych latach.

Brexit znów zaczął spędzać sen z powiek, sytuacja się komplikuje?

Wciąż nie wiadomo, jaki scenariusz brexitu zrealizuje się w praktyce. Oczywiście, w razie pojawienia się barier celnych nasza sytuacja się skomplikuje, ale będzie to dotyczyło w zasadzie całej branży AGD w równym stopniu. W Wlk. Brytanii  praktycznie cały sprzęt AGD w sklepach to import, zatem jeśli będzie trzeba podnieść ceny, to będą to musieli zrobić wszyscy. Póki co liczymy też na lepsze wyniki z powodu zwiększenia sprzedaży naszych produktów po wprowadzeniu na tamtejszy rynek nowej linii piekarników.

Spółka jest zadowolona z poziomu kursu swoich akcji na GPW?

Działamy na stabilnym rynku, mamy dobrą sytuację finansową. Jako zarząd nie komentujemy też co do zasady kursu, skupiamy się na maksymalizacji efektów działalności operacyjnej, na rozwoju biznesu. To nasza rola. Widzimy jednak oczywiście, że zawirowania na rynku kapitałowym sprowadziły nasz kurs w niższe rejony, znacznie poniżej wycen wielu analityków biur maklerskich. Uruchomiliśmy w ostatnim czasie programu skupu akcji, w którym chodzi nie o umorzenie akcji, ale realizację wieloletniego programu motywacyjnego dla kluczowych menedżerów. Obecna oferta, która trwa od 1 do 15 października po cenie 120 zł za akcję, jest znacznie powyżej kursu giełdowego. Na razie większego skupu akcji nie planujemy przeprowadzać, pozostajemy spółką dywidendową, regularnie dzieląc się zyskami z akcjonariuszami.

Ekspansja zagraniczna jest dalej rozwijana?

Oczywiście, najintensywniej przyglądamy się rynkom, na których nie jesteśmy obecni lub na których nie udało się nam zdobyć dotychczas silnej pozycji. To wciąż Hiszpania, ale też Włochy czy kraje Beneluksu. Na każdym z tych rynków prowadzimy mniej lub bardziej zaawansowane rozmowy.

Amica kilka razy mówiła o konieczności wejścia w produkcję innych kategorii niż tylko kuchnie.

Tak, ponieważ generalnie na własnych produktach mamy wyższe marże, niż na towarach od naszych dostawców, innych producentów. Kontynuujemy rozważania na ten temat, wciąż prowadzimy też rozmowy z potencjalnymi partnerami. Możliwe są różne scenariusze - zarówno przejecie, jak i kooperacja z innym rynkowym graczem. Ostatnie wydarzenia na rynku europejskim (przejęcie Gorenje przez Hisense czy Candy przez Haier) skłaniają nas do intensyfikacji tych rozważań.

Okapy czy lodówki?

Obydwie kategorie są interesujące. Okapy doskonale uzupełniają naszą główną ofertę, czyli sprzęt grzejny. Lodówek z kolei sprzedajemy już na tyle dużo, ze opłacalny staje się powrót do ich produkcji. O pralkach czy zmywarkach raczej nie można jeszcze powiedzieć tego samego, choć nasza nowa linia pralek i suszarek SteamTouch spotkała się z doskonałym przyjęciem rynku i pozwoliła nam w ostatnim roku zauważalnie zwiększyć sprzedaż także tej kategorii.

Wojciech Kocikowski w grupie Amica pracuje od 2004 r. Wcześniej pracował w takich firmach, jak Ostróda Yacht czy Morliny. Absolwent Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego w Sopocie na kierunku ekonomika przedsiębiorstw oraz Podyplomowego Studium Bankowości w Szkole Głównej Handlowej.

Czego Amica spodziewa się po bieżącym półroczu?

Na pewno naszym celem są lepsze wyniki, niż osiągnęliśmy w poprzednim półroczu. Oczywiście, widzimy wyzwania w otoczeniu, ale również stabilizację niektórych niekorzystnych trendów, jak chociażby rosnące ceny stali. Zresztą oznaki poprawy sytuacji pojawiły się już wcześniej, wyniki za II kwartał były już bliżej naszych ambicji. Co więcej, widzimy też wzrosty sprzedaży na wszystkich najważniejszych rynkach, nie tylko w Polsce czy Niemczech, ale również w Skandynawii i Rosji. W ostatnim przypadku jest jednak za wcześnie na wyrokowanie, na ile trwała jest to sytuacja. Patrząc na nasze cele strategiczne, sprzedażowo realizujemy je zgodnie z wyznaczoną ścieżką. To zdecydowanie powód do zadowolenia. Martwi nas jednak to, że nie zanosi się na szybki powrót do poziomów marż, jakie generowaliśmy dwa lata temu. Powodów jest wiele. Chociażby niekorzystna zmiana struktury sprzedaży z uwagi na wzrost udziału towarów w sprzedaży kosztem naszych produktów, które generują wyższą rentowność. Marże są też pod dużą presją czynników kosztowych. Poza wysokim poziomem cen surowców, musimy więcej płacić też za towary, które produkują dla nas podwykonawcy – mowa m.in. o pralkach czy lodówkach. No i jeszcze sytuacja na rynku pracy. Nasz roczny budżet na wynagrodzenia pracowników bezpośrednio produkcyjnych to ponad 100 mln zł, przy czym w 2017 r. wzrósł już znacząco, a i w tym roku, choć sytuacja się nieco stabilizuje, to nadal odczuwamy presję na podnoszenie wynagrodzeń, rekrutacje są trudniejsze. Wyzwaniem dla nas jest także sytuacja na rynku pracy w Wielkopolsce, gdzie mamy fabrykę kuchni i gdzie jest bardzo duże zagęszczenie firm produkcyjnych, które poszukują pracowników o podobnym profilu jak my.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację