Przybywa Polaków, którzy preferują elastyczne formy zatrudnienia. Czy etaty są już taką rzadkością, że poszukujący pracy nie mają wyboru?
Wokół elastycznych form zatrudnienia narosło wiele mitów. To, że ich przybywa, często związane jest z metodologią i sposobem liczenia. Dobrym przykładem są dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Do jej zestawienia wliczane są nie tylko umowy cywilnoprawne i zawierane przez agencje pracy tymczasowej, ale także umowy etatowe na czas określony. Z badań rynku pracy wynika, że umowy okresowe wybierają osoby młode, do 35. roku życia.
Zapewne są to ci, którzy mogą liczyć na wsparcie finansowe rodziny.
Nie zawsze. Część tych osób jest już na etapie zakładania własnych rodzin. Generalnie im pracownicy starsi, tym częstsze preferowanie stabilnych form zatrudnienia. Gdy na świat przychodzą dzieci, praca projektowa nie zawsze może sprostać oczekiwaniom finansowym pracownika. To także obserwacja specjalistów od zasobów ludzkich: młodzi szukają swojego miejsca, a osoby po 50. roku życia nie wędrują pomiędzy firmami, niezależnie od sytuacji na rynku pracy.
Przestaliśmy się bać mniejszej stabilności, widać to też w innych krajach UE. To dobrze czy źle dla rynku pracy?