Elastyczna praca receptą na gorsze czasy

Andrzej Kubisiak, ekspert rynku pracy, Polski Instytut Ekonomiczny

Publikacja: 06.08.2019 21:00

Elastyczna praca receptą na gorsze czasy

Foto: Twitter

Przybywa Polaków, którzy preferują elastyczne formy zatrudnienia. Czy etaty są już taką rzadkością, że poszukujący pracy nie mają wyboru?

Wokół elastycznych form zatrudnienia narosło wiele mitów. To, że ich przybywa, często związane jest z metodologią i sposobem liczenia. Dobrym przykładem są dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Do jej zestawienia wliczane są nie tylko umowy cywilnoprawne i zawierane przez agencje pracy tymczasowej, ale także umowy etatowe na czas określony. Z badań rynku pracy wynika, że umowy okresowe wybierają osoby młode, do 35. roku życia.

Zapewne są to ci, którzy mogą liczyć na wsparcie finansowe rodziny.

Nie zawsze. Część tych osób jest już na etapie zakładania własnych rodzin. Generalnie im pracownicy starsi, tym częstsze preferowanie stabilnych form zatrudnienia. Gdy na świat przychodzą dzieci, praca projektowa nie zawsze może sprostać oczekiwaniom finansowym pracownika. To także obserwacja specjalistów od zasobów ludzkich: młodzi szukają swojego miejsca, a osoby po 50. roku życia nie wędrują pomiędzy firmami, niezależnie od sytuacji na rynku pracy.

Przestaliśmy się bać mniejszej stabilności, widać to też w innych krajach UE. To dobrze czy źle dla rynku pracy?

Rynki pracy są bardzo zróżnicowane. Wielka Brytania i Holandia są jeszcze bardziej elastyczne niż Polska. Francja – przeciwnie, ma usztywniony rynek pracy. W gospodarce większość pracowników powinna mieć dostęp do umów regulowanych przez kodeks pracy, ale jest też potrzeba, by od kilku do kilkunastu procent stanowiły elastyczne formy zatrudnienia. Zależy to m.in. od cykli koniunkturalnych.

Jak pod tym względem wypada Polska?

Z danych OECD wynika, że zatrudnienie czasowe w Polsce to ok. 25 proc. rynku – na tle UE to dość wysoki odsetek. Jest to pokłosie roz- wiązań, które firmy wprowadzały po kryzysie finansowym. Wtedy elastyczność zatrudnienia miała ratować przed bezrobociem. W ostatnich latach, przy spadającym bezrobociu, rośnie liczba zatrudnionych na etat. Widać więc, że pracodawcy starają się ograniczać ryzyko odejść pracowników.

Przybywa Polaków, którzy preferują elastyczne formy zatrudnienia. Czy etaty są już taką rzadkością, że poszukujący pracy nie mają wyboru?

Wokół elastycznych form zatrudnienia narosło wiele mitów. To, że ich przybywa, często związane jest z metodologią i sposobem liczenia. Dobrym przykładem są dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Do jej zestawienia wliczane są nie tylko umowy cywilnoprawne i zawierane przez agencje pracy tymczasowej, ale także umowy etatowe na czas określony. Z badań rynku pracy wynika, że umowy okresowe wybierają osoby młode, do 35. roku życia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację