Takie oświadczenie nie zastąpi aktu notarialnego w tym sensie, że na jego podstawie sąd nie wyda klauzuli wykonalności, a komornik nie podejmie się opróżnienia lokalu. Wynajmujący wciąż będzie musiał wystąpić do sądu i poczekać na wyrok eksmisyjny. Dopiero po dopełnieniu wszystkich formalności będzie mógł zlecić komornikowi przeprowadzenie eksmisji.
Można sobie wyobrazić, że – w zależności od jego treści – oświadczenie pisemne będzie źródłem dodatkowej odpowiedzialności najemcy, choć w większości przypadków będzie co najwyżej powtórzeniem samej umowy. To przecież już z niej powinien wynikać obowiązek najemcy opuszczenia lokalu w określonym terminie i w określonych okolicznościach. Takie oświadczenie nie będzie zatem raczej dodatkowym atutem, a przede wszystkim nie ułatwi wynajmującemu eksmisji.
Czy właściciel może sam wejść do lokalu, żeby wyprowadzić najemcę lub usunąć jego rzeczy?
To pytanie, z którym bardzo często się spotykam. Jest ono zasadne, bo często dochodzi do sytuacji, w której wynajmujący naturalnie czuje, że prawo jest po jego stronie i chciałby odblokować lokal z własnej inicjatywy i we własnym zakresie. W takich przypadkach wynajmujący często jednak nie wie, na co może sobie pozwolić, żeby z kolei samemu nie spotkać się z zarzutem naruszenia prawa.
Rozróżniłby tu dwie sytuacje. Pierwszą, w której wynajmujący wypowiedział umowę, wyznaczył termin wyprowadzki, termin minął, a najemca wciąż nie opuszcza lokalu. I drugą, w której najemca wyprowadził się, ale zostawił w lokalu swoje rzeczy. Generalnie takie sytuacje nie są łatwe, a każdy przypadek będzie inny i na każdy trzeba będzie spojrzeć odrębnie.
Czy zatem właściciel może wejść do lokalu, żeby wyrzucić opornego najemcę po wypowiedzeniu umowy?
Na gruncie prawa cywilnego, jeśli umowa najmu wygasła, to firma, która zajmuje lokal, przestaje być najemcą, czyli podmiotem, który ma prawo przebywać w lokalu na podstawie zawartej umowy. Taka firma jest już tylko tzw. posiadaczem lokalu. Posiadacz to ten, który włada daną rzeczą – w tym wypadku lokalem – faktycznie, nawet jeśli nie ma do tego tytułu prawnego. Z perspektywy wynajmującego można powiedzieć, że polskie prawo, niestety, w pewnym zakresie chroni posiadacza rzeczy. Przytoczę jedynie dwa przepisy. Zgodnie z art. 341 kodeksu cywilnego domniemywa się, że posiadanie jest zgodne ze stanem prawnym. Natomiast zgodnie z art. 342 kodeksu cywilnego nie wolno naruszać samowolnie posiadania, chociażby posiadacz był w złej wierze.
W opisanej sytuacji dochodzi zatem do swego rodzaju kolizji uprawnień wynajmującego i podmiotu zajmującego lokal. W zależności od okoliczności próba samodzielnego opróżnienia lokalu przez wynajmującego może przynieść skutek, ale może też przysporzyć mu różnych komplikacji. Właśnie dlatego najlepiej jest, jeżeli eksmisję przeprowadza komornik na podstawie tytułu prawnego – wyrok eksmisyjny, oświadczenie najemcy o poddaniu się egzekucji – z którego jasno wynika prawo wynajmującego do przejęcia lokalu.
A jeśli najemca wyprowadził się, ale nie opróżnił lokalu i nie zgłasza się po swoje rzeczy? Czy można je spakować, czy też trzeba je przechowywać?
Skoro najemca wyprowadził się z lokalu, to można założyć, że pomiędzy stronami nie ma raczej sporu, iż umowa najmu wygasła. W takiej sytuacji wynajmujący ma prawo wejść do lokalu. Niezależnie od tego radziłbym jednak, aby w miarę możliwości przejęcie lokalu było stwierdzone protokołem zdawczo-odbiorczym podpisanym przez obie strony umowy. To pozwala uniknąć sytuacji, w których np. wynajmujący wchodzi do lokalu (przejmuje go po najemcy), stwierdza zniszczenia, a najemca twierdzi, że gdy on opuszczał lokal, takich zniszczeń nie było.
Jeśli chodzi o rzeczy pozostawione przez najemcę, to najlepiej jest zadbać, aby sposób ich potraktowania po wygaśnięciu umowy został opisany w umowie. Często przewiduje się, że np. po upływie określonego terminu lub po bezskutecznym wezwaniu najemcy do usunięcia rzeczy wynajmujący może je usunąć z lokalu na koszt i ryzyko najemcy lub przejąć je na własność, według własnego uznania.
Jeśli umowa tego nie precyzuje, trzeba ocenić, czy zaistniałe okoliczności wskazują, że najemca porzucił własne rzeczy, bo chciał się ich pozbyć. Jeśli tak, to stają się one tzw. rzeczami niczyimi i wynajmujący może je potraktować jako własne, a zatem swobodnie nimi rozporządzać. Jeśli powody pozostawienia rzeczy w lokalu są niejasne, należałoby skierować do najemcy pismo z żądaniem ich usunięcia pod rygorem potraktowania tych rzeczy jako porzuconych.
Wynajmujący może domagać się od najemcy zwrotu kosztów usunięcia rzeczy przez tego najemcę porzuconych. —gb
CV
Marcin Walczyński – radca prawny. Założyciel Kancelarii Prawnej Walczyński & Partners. Prawem nieruchomości zajmuje się od kilkunastu lat. Doradza podmiotom działającym na rynku nieruchomości, deweloperom, uczestnikom procesu budowlanego. Specjalizuje się w sporach sądowych z zakresu nieruchomości.