Ze względu na przejście do Brukseli Beaty Kempy ziobryści (zgodnie z podziałem ministerstw w ramach Zjednoczonej Prawicy) będą zapewne chcieli objąć inny resort. Przed Jarosławem Kaczyńskim stanęła konieczność utrzymania równowagi wewnątrz rządu. Ludzie Zbigniewa Ziobry na listach – jak Patryk Jaki w Małopolsce – osiągnęli dobre wyniki (250 tysięcy głosów) co ma znaczenie w wewnętrznych dyskusjach. – W najbliższych dniach i godzinach zapadną decyzje między prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim a Mateuszem Morawieckim – powiedział rano Michał Dworczyk, szef KRPM.
Przed PiS są też decyzje dotyczące sztabu w wyborach do Sejmu oraz strategii. W obozie władzy są rozważania dotyczące tego, na ile niedzielne wyniki umożliwiają grę o ponowną większość samodzielną, a na ile konieczne jest wsparcie np. Kukiz'15 jako potencjalnego sojusznika. – Wygraliśmy dość zdecydowanie, ale sprawa władzy w Polsce nie została rozstrzygnięta – mówił w poniedziałek Jarosław Kaczyński. Podziękował też za „niezwykła aktywność" w kampanii premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Prezes PiS dziękował też wicepremier Beacie Szydło za „ogromny sukces". – Prezes PiS doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że teraz pewnego rodzaju wyzwaniem jest utrzymanie mobilizacji wewnętrznej. Stąd jednoznaczne przesłanie zarówno w niedzielę, jak i poniedziałek, że nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte, jeśli chodzi o jesienne wybory – komentuje nasz rozmówca z obozu władzy. – „Oni" nadal będą walczyć, metodami, których niewielką część poznaliśmy w tej kampanii wyborczej, będą gorsze – mobilizował Kaczyński na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Jak więc wynika z naszych rozmów, dla PiS pewnego rodzaju wyzwaniem jest konsumpcja wyborczego zwycięstwa. Jeszcze w ubiegły piątek wielu naszych rozmówców z różnych miejsc w obozie władzy prognozowało niewielkie zwycięstwo lub nawet porażkę listy PiS. Również wyniki przecieków z exit poll, które zaczęły pojawiać się w niedzielę późnym popołudniem, były początkowo przyjmowane z niedowierzaniem przez niektórych polityków PiS.
Kwestia czasu
Rekonstrukcja rządu jest oczywiście tylko kwestią czasu i tempa, w jakim uda się dokonać wewnętrznych ustaleń. Trzeba przecież uzgadniać, uwzględniając wszystkie skrzydła Zjednoczonej Prawicy. Z naszych rozmów wynika, że PiS może zdecydować o jej przeprowadzeniu w okolicach 4 czerwca, tak aby uzyskać efekt medialnego „przykrycia" obchodów rocznicy 4 czerwca w Gdańsku z udziałem Donalda Tuska, polityków i samorządowców opozycji.
W obozie władzy muszą zapaść też ostateczne decyzje o tym, czy utrzymane zostanie stanowisko wicepremiera ds. społecznych, które pełniła wicepremier Beata Szydło. Wcześniej na to miejsce przymierzano minister Elżbietę Rafalską, ale teraz ten scenariusz stał się nieaktualny.