Podczas Barbórki premier Beata Szydło zapowiedziała, że Agencja Rezerw Materiałowych skupi węgiel zalegający na zwałach. Pod koniec września było to ponad 6 mln ton. – W ten sposób kopalnie otrzymają środki na funkcjonowanie w najbliższych miesiącach – mówiła.
Rząd nie ujawnił jednak, ile węgla kupi, za jaką cenę i kiedy dokona transakcji. ARM nie dysponowała własnymi środkami na taki zakup. Jej roczny budżet w 2015 roku wynosił ok. 106 mln zł.
Dlatego, jak ustaliła „Rzeczpospolita", w ostatni dzień zeszłego roku z resortu finansów wyszła 380-milionowa dotacja celowa dla Agencji.
Ekstradotacji dla ARM – która zajmuje się tworzeniem rezerw dla państwa (np. ropy, materiałów medycznych) i ich utrzymaniem – próżno szukać w projekcie zmiany budżetu na 2015 r., jaki przyjęto głosami posłów PiS w połowie grudnia.
W uzasadnieniu napisano tylko, że nowelizacja pozwoli na dodanie do „ustawy przepisu umożliwiającego ministrowi finansów utworzenie rezerwy celowej [...] z przeznaczeniem na dotację celową dla Agencji Rezerw Materiałowych na realizację zadań związanych z rezerwami strategicznymi".