Żona ministra obrony narodowej została okradziona przed świętami Bożego Narodzenia. Z jej relacji wynika, że kradzieży dokonano najprawdopodobniej w jednym z autobusów miejskich w Warszawie.

Sprawa wyszła na jaw dopiero teraz. Kiedy żona ministra wysiadała z autobusu miała otoczyć ją grupka mężczyzn. W takim sztucznym tłoku kieszonkowcy wyciągnęli z torebki Hanny Natora-Macierewicz portfel, w którym była gotówka, karty bankowe oraz dokumenty.

Kobieta dopiero po pewnym czasie zorientowała się, że została okradziona. - Badamy sprawę. Na razie nikt nie został zatrzymany – usłyszeliśmy od stołecznych policjantów.