Odrzucić skargę można, mimo że postanowienie wydaje jeden sędzia SN i nie ma od niego odwołania. To sedno środowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Pisaliśmy o tym: Selekcja spraw w Sądzie Najwyższym może być istotnie ograniczona „Zniesienie przedsądu"
Chodzi o art. 398 (6) § 2 i 3 stosowany z art. 398 (4) § 1 kodeksu postępowania cywilnego. Zaskarżyła je do Trybunału Karolina S., uczestniczka sprawy o stwierdzenie nabycia spadku, w której sąd okręgowy wydał – w jej ocenie – rażąco wadliwe postanowienie na podstawie dość skomplikowanego testamentu, który zostawił zmarły ojciec ich dwojga małoletnich dzieci.
Sędzia blokuje
Sąd Najwyższy, orzekający zgodnie z procedurą w osobie jednego sędziego, odrzucił jednak jej skargę kasacyjną, uznając, że nie spełniała wymogów zaskarżonych przepisów. Mianowicie nie oznaczała we wniosku o zmianę skarżonego orzeczenia jej zakresu. Skargę kasacyjną napisał profesjonalny prawnik, obowiązkowy w SN.
Przed TK pełnomocnik skarżącej adwokat Ewa Hanusz-Gintowt argumentowała, że we wniosku chodziło o to, aby SN merytorycznie zakończył przeciągający się spór o spadek. A regulacja pozwalająca na odrzucenie kasacji bez wezwania do usunięcia nieścisłości czy wątpliwości pisma, stanowi nieadekwatną i rażąco niewspółmierną do zamierzonego przez ustawodawcę celu (czyli szybkości postępowania) ingerencję w prawo do sądu. Nie jest poza tym w porządku, że jeden sędzia, który może mieć skrajne poglądy na tę kwestię prawną, na dodatek sporną także w sądach, odrzuca skargę, a od jego orzeczenia nie ma odwołania.