WSA: przewożący spalonego mercedesa nie złożył odwołania w terminie

Spalony pojazd nie był odpadem, ale kara pozostała w mocy.

Publikacja: 01.07.2020 07:29

WSA: przewożący spalonego mercedesa nie złożył odwołania w terminie

Foto: AdobeStock

W czerwcu 2019 r. na przejściu granicznym z Ukrainą do kontroli zatrzymano pojazd z przyczepą, na której jechał spalony mercedes zakupiony w Niemczech. Według pracownika wojewódzkiego inspektoratu środowiska był to niebezpieczny odpad, komendant placówki Straży Granicznej poinformował więc głównego inspektora ochrony środowiska o nielegalnym międzynarodowym przemieszczaniu odpadów. Decyzją nałożył też 12 tys. zł kary.

W prowadzonym postępowaniu nastąpił jednak zwrot, gdy GIOŚ stwierdził, że w świetle danych od organów niemieckich mercedes nie spełniał żadnego z kryteriów zaliczenia pojazdu do odpadów. W rezultacie komendant Bieszczadzkiego Oddziału SG zwolnił zatrzymane auto i umożliwił dalszy przejazd na Ukrainę.

Czytaj także: Co ze śmieciami od 1 stycznia 2020 r. - elektroniczna baza danych o produktach jeszcze poczeka

Właściciel pojazdu wyjaśnił, iż był przekonany, że wraz ze zwrotem pojazdu postępowanie w jego sprawie się zakończyło. O wymierzeniu kary dowiedział się dopiero, gdy jego pełnomocnik wystąpił do komendanta Bieszczadzkiego Oddziału SG o zwrot kaucji wpłaconej na poczet grożącej kary. Wniósł wówczas odwołanie od decyzji o karze i o przywrócenie terminu. Stwierdził, iż okoliczności zwrotu pojazdu oraz pismo GIOŚ wytworzyły w nim przekonanie, że kary nie będzie – kwestia uznania lub nieuznania pojazdu za odpad została bowiem ostatecznie rozstrzygnięta na jego korzyść. Wskazał też, że jest obywatelem Ukrainy i komunikuje się po polsku jedynie w ograniczonym zakresie.

Komendant BO SG odmówił przywrócenia terminu wniesienia odwołania o nałożeniu kary pieniężnej. Stwierdził, iż mimo pouczenia właściciel pojazdu nie wyznaczył pełnomocnika do doręczeń. W myśl kodeksu postępowania administracyjnego decyzję o wyznaczeniu kary pieniężnej pozostawiono więc w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia. Za okoliczność usprawiedliwiającą niezłożenie w terminie odwołania nie można tu uznać nieznajomości języka polskiego.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie oddalił skargę na to postanowienie. Ustalił, że decyzja o karze pozostała w aktach, bo mimo pouczenia skarżący nie ustanowił pełnomocnika do doręczeń. Również wydanie pojazdu nie oznacza automatycznego zniesienia sankcji za brak zezwolenia na przewóz przez terytorium RP. A ewentualne przypuszczenia o nienałożeniu kary nie wyłączają odpowiedzialności za niedochowanie terminu do odwołania ws. kary. Za okoliczność usprawiedliwiającą nie może być również uznana nieznajomość języka polskiego.

Sygnatura akt: II SA/Rz 45/20

W czerwcu 2019 r. na przejściu granicznym z Ukrainą do kontroli zatrzymano pojazd z przyczepą, na której jechał spalony mercedes zakupiony w Niemczech. Według pracownika wojewódzkiego inspektoratu środowiska był to niebezpieczny odpad, komendant placówki Straży Granicznej poinformował więc głównego inspektora ochrony środowiska o nielegalnym międzynarodowym przemieszczaniu odpadów. Decyzją nałożył też 12 tys. zł kary.

W prowadzonym postępowaniu nastąpił jednak zwrot, gdy GIOŚ stwierdził, że w świetle danych od organów niemieckich mercedes nie spełniał żadnego z kryteriów zaliczenia pojazdu do odpadów. W rezultacie komendant Bieszczadzkiego Oddziału SG zwolnił zatrzymane auto i umożliwił dalszy przejazd na Ukrainę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona