Samorządność to dla rządzących obce słowo

Obawiam się, że najbliższe dwa lata będą otwartą walką z samorządem terytorialnym – mówi marszałek woj. zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.

Aktualizacja: 18.01.2017 07:30 Publikacja: 18.01.2017 06:46

Olgierd Geblewicz

Olgierd Geblewicz

Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik

Rz: Zachodniopomorski sejmik podjął uchwałę – protest przeciwko przygotowanej przez posłów PiS nowelizacji prawa ochrony środowiska. Zmienia ona zasady obsadzania rad nadzorczych wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Bronicie stołków?

Olgierd Geblewicz: Bronimy samorządności, choć faktycznie media narodowe usiłują wmówić społeczeństwu, że jest inaczej. Trzeba wyraźnie podkreślić: to nie jest spór o zasady obsadzania stanowisk, ale o realny wpływ, jaki mają samorządy na działalność 16 wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Ta nowelizacja oznacza przejęcie pełnej kontroli nad działalnością funduszy przez administrację rządową przy pozostawieniu pełnej odpowiedzialności za ich funkcjonowanie samorządom. Zaproponowane przez posłów PiS rozwiązanie jest oczywiście niekonstytucyjne: sprzeczne zarówno z zasadą subsydiarności, jak i ochroną prawa własności przysługującą samorządom na równi z własnością prywatną.

Jeżeli projekt stanie się obowiązującym prawem, czy zostanie zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego?

Oczywiście taka skarga zostanie wniesiona, choć nieprzypadkowy jest czas wniesienia projektu – już po przejęciu politycznym TK. Nie wykluczamy również skierowania pozwów do sądów powszechnych i do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, jeżeli zajdzie taka potrzeba.

Jakie konsekwencje może mieć w przyszłości uznanie przez TK zaproponowanych w nowelizacji zasad obsadzania stanowisk w samorządowych osobach prawnych – taki status mają teraz wojewódzkie FOŚiGW?

Jeżeli to rozwiązanie zostanie uznane za zgodne z konstytucją, to równie dobrze rząd w Warszawie będzie mógł podobnie znowelizować ustawę o gospodarce komunalnej, wprowadzając swoich przedstawicieli do samorządowych spółek. Powiem więcej: to może oznaczać, że tacy rządowi komisarze będą mogli zostać wprowadzeni nawet do spółek prywatnych. Cóż bowiem stanie na przeszkodzie, aby odpowiednio znowelizować kodeks spółek handlowych? Absolutnie nic.

Ten projekt to nie pierwszy przykład pozbawiania samorządów kompetencji.

To prawda. W 2016 r. Sejm uchwalił zgłoszony przez posłów PiS projekt odbierający samorządom ośrodki doradztwa rolniczego. Wcześniej – też z poselskiej inicjatywy – cofnięto sześciolatki do przedszkoli. Specjalnie podaję ten przykład, bo odpowiedzialność za realizację tej decyzji rządu w całości spada na gminy. Jeżeli gdzieś ta zmiana spowodowała zwolnienia nauczycieli, to rząd – z czystym sumieniem – może obarczyć odpowiedzialnością władze gminy. Tak samo jest ze zmianami w systemie oświaty, które samorząd będzie musiał zrealizować i w dużej części sfinansować. Ta zmiana jest rządowa, ale odpowiedzialność za jej wdrożenie i wszelkie konsekwencje, zwłaszcza te negatywne, dla uczniów czy nauczycieli poniosą samorządy. Co więcej, w sferze oświaty mają one coraz mniej do powiedzenia. Większość ich kompetencji przejmują bowiem kuratorzy oświaty, ale to nie oni poniosą odpowiedzialność za podejmowane decyzje.

Czy to jest demontaż samorządu terytorialnego?

To jest nasza, wszystkich samorządowców, największa obawa, że rząd szykuje nam powrót do stanu sprzed 1989 r., kiedy, owszem, funkcjonowały rady narodowe, ale nie miały nic do powiedzenia, bo decyzje zapadały gdzie indziej. Jak inaczej odczytywać takie zmiany, jak centralizacja inspekcji sanitarnej, pozbawienie starostów nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów czy likwidacja powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego? Być może już niedługo podobne zabiegi dotkną zarządów melioracji wodnej czy urzędów pracy. To pokazuje, że dla obecnie rządzących samorządność to puste słowo.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził ostatnio nadzieję, że wybory samorządowe w 2018 r. zostaną przeprowadzone według nowej ordynacji wyborczej wprowadzającej m.in. kadencyjność wójtów, burmistrzów prezydentów miast. Natomiast w rozmowie z gdańskim oddziałem TVP powiedział, że o tym, od kiedy będzie to funkcjonowało, oraz czy będą się liczyły te kadencje, które są za nami, zadecyduje Trybunał Konstytucyjny.

Trudno mi sobie wyobrazić, aby Trybunał Konstytucyjny zgodził się ze stanowiskiem, że zakończone już kadencje wójtów będą liczyły się do limitu. To byłoby zanegowanie zasady wywodzącej się jeszcze z prawa rzymskiego, a mówiącej o tym, że prawo nie działa wstecz. W konsekwencji każdy obowiązujący przepis mógłby zostać w dowolnym momencie, również właśnie wstecz, uchylony czy zmieniony. Obecna władza powinna o tym pamiętać i liczyć się z tym, że ta furtka może zostać wykorzystana przeciwko niej. Będę namawiał do refleksji także samorządowców PiS, bo choć żadne rządy nie trwają wiecznie, to demontaż samorządów stanie się faktem.

—rozmawiał Michał Cyrankiewicz

Rz: Zachodniopomorski sejmik podjął uchwałę – protest przeciwko przygotowanej przez posłów PiS nowelizacji prawa ochrony środowiska. Zmienia ona zasady obsadzania rad nadzorczych wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Bronicie stołków?

Olgierd Geblewicz: Bronimy samorządności, choć faktycznie media narodowe usiłują wmówić społeczeństwu, że jest inaczej. Trzeba wyraźnie podkreślić: to nie jest spór o zasady obsadzania stanowisk, ale o realny wpływ, jaki mają samorządy na działalność 16 wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Ta nowelizacja oznacza przejęcie pełnej kontroli nad działalnością funduszy przez administrację rządową przy pozostawieniu pełnej odpowiedzialności za ich funkcjonowanie samorządom. Zaproponowane przez posłów PiS rozwiązanie jest oczywiście niekonstytucyjne: sprzeczne zarówno z zasadą subsydiarności, jak i ochroną prawa własności przysługującą samorządom na równi z własnością prywatną.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona