Corbyn, w rozmowie z irańską Press TV, do której doszło krótko po tym, jak amerykańscy komandosi zabili w Pakistanie lidera Al-Kaidy, stwierdził, że zabicie bin Ladena bez wytoczenia mu procesu za popełnione przez niego zbrodnie to "tragedia". Według niego rozwiązanie tej kwestii powinno mieć charakter "prawny a nie wojskowy". - Amerykanie nie próbowali aresztować go (bin Ladena - red.) i postawić przed sądem. To było zabójstwo - mówił Corbyn, który jest dziś faworytem w wyborach na lidera Partii Pracy.

Corbyn tłumaczył następnie, że tragedią był zamach na World Trade Center, ale tragedią był też późniejszy atak na Afganistan i wojna w Iraku. - Dziesiątki tysięcy ludzi zginęło, tortury znów wróciły do łask, zmieniając się w prawo w Guantanamo i Bagram - ubolewał polityk. - Czy nie możemy wyciągnąć z tego wniosków? - pytał.

Według Corbyna zabicie bin Ladena sprawiło, że świat zrobił się niebezpieczniejszym i gorszym miejscem.

Rzecznik Corbyna komentując treść wywiadu, jakiego polityk udzielił przed czterema laty podkreślił, że "Jeremy jest przeciwnikiem Al-Kaidy".