Wciąż ruchome piaski

Żaden sport nie trzyma graczy tak długo w koronawirusowej niepewności jak tenis. US Open ma się zacząć za trzy tygodnie, a wciąż nie wiadomo, czy turniej dojdzie do skutku.

Publikacja: 10.08.2020 18:55

Wciąż ruchome piaski

Foto: Adobe stock

Media codziennie przynoszą informacje, kto zrezygnował, kto się waha i kto chce zaryzykować podróż do Nowego Jorku. Dla organizatorów – Amerykańskiej Federacji Tenisowej (USTA) – oraz sponsorów najbardziej pocieszające jest to, że swego udziału nie odwołała Serena Williams.

Po odejściu Marii Szarapowej to jedyna kobieca gwiazda tenisa globalnie rozpoznawana, nawet przez ludzi interesujących się tą grą mało lub wcale. Pozostałe panie, także te, które wygrywały już turnieje wielkoszlemowe i były liderkami rankingu WTA – może poza Naomi Osaką po drugim z rzędu wielkoszlemowym triumfie – nie mają tej marketingowej pozycji co Serena.

A początek walki o US Open 2020 wcale takiego happy endu z Sereną nie zapowiadał. Gdy organizatorzy powiedzieli, że na turniej każdy tenisista – gwiazdor czy nie – będzie mógł przyjechać tylko z jedną osobą towarzyszącą, Serena dała do zrozumienia, że dla niej jako dla matki podróżującej z córką jest to rozwiązanie nie do przyjęcia. I USTA złagodziła ten rygor, co niektórzy nazwali nawet „lex Serena".

Młodsza z sióstr Williams zadeklarowała też, że nie tylko zagra w mającym się zacząć 31 sierpnia US Open, ale także przyjedzie do Paryża na turniej Roland Garros (27 września – 11 października). Jedni widzą w tym nieginącą chęć wyrównania rekordu wielkoszlemowych zwycięstw Margaret Court (24), inni reakcję na nacisk sponsorów, ale nie brakuje twierdzących, że Serena jako jedyna zachowuje się fair wobec tenisowej industrii, która uczyniła ją megasławną i arcybogatą. A jeśli chodzi o pogoń za rekordem Australijki, warto też pamiętać, że to dla Sereny sprawa honorowa: przegrała swoje cztery ostatnie wielkoszlemowe finały.

Z czołowej dziesiątki rankingu WTA z US Open zrezygnowały już liderka, Australijka Ashleigh Barty, Ukrainka Elina Switolina (nr 5), Holenderka Kiki Bertens (7), a Rumunka Simona Halep (2) o swojej decyzji poinformuje po turnieju w Pradze, pierwszym, w którym uczestniczy po koronawirusowej przerwie.

Dla wszystkich potencjalnych uczestników US Open najważniejsze jest jedno pytanie: co stanie się po ich powrocie do Europy, czy będą musieli poddać się kwarantannie, gdy czekają na nich turnieje na kortach ziemnych – mistrzostwa Włoch w Rzymie (Masters 1000) i przede wszystkim Roland Garros? Czołowa dwudziestka rankingu ATP zażądała podobno gwarancji (tak informuje hiszpański dziennik „Marca"), że kwarantanny nie będzie. Dlatego tak długo z decyzją zwleka np. Novak Djoković. Nieobecność Serba, Rogera Federera (wraca do treningów po kontuzji) i Rafaela Nadala (zrezygnował z powodu koronawirusowych obaw) uczyniłaby turniej kadłubowym.

Na podstawie rankingu w US Open w singlu może zagrać piątka Polaków, Hubert Hurkacz (nr 29 ATP) będzie nawet rozstawiony. Oprócz niego zagrać mają prawo: Kamil Majchrzak (108 ATP), Magda Linette (36 WTA), Iga Świątek (49) i Katarzyna Kawa (125).

Ale trzeba pamiętać, że US Open to wciąż ruchome piaski. Organizatorzy gotowi byli na najbardziej drakońskie obostrzenia, nie wszyscy tenisiści przyjęli to ze zrozumieniem i przeciąganie liny wciąż trwa.

Decyzja miała zapaść do końca lipca, potem do końca pierwszego tygodnia sierpnia, a do zamknięcia poniedziałkowego wydania gazety nie zapadła.

Media codziennie przynoszą informacje, kto zrezygnował, kto się waha i kto chce zaryzykować podróż do Nowego Jorku. Dla organizatorów – Amerykańskiej Federacji Tenisowej (USTA) – oraz sponsorów najbardziej pocieszające jest to, że swego udziału nie odwołała Serena Williams.

Po odejściu Marii Szarapowej to jedyna kobieca gwiazda tenisa globalnie rozpoznawana, nawet przez ludzi interesujących się tą grą mało lub wcale. Pozostałe panie, także te, które wygrywały już turnieje wielkoszlemowe i były liderkami rankingu WTA – może poza Naomi Osaką po drugim z rzędu wielkoszlemowym triumfie – nie mają tej marketingowej pozycji co Serena.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Iga Świątek wygrywa tenisowe El Clasico. Wielki triumf Polki w Madrycie
Tenis
Finał marzeń w Madrycie. Iga Świątek zagra z Aryną Sabalenką
Tenis
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił