Reklama
Rozwiń
Reklama

Kurator nie tak łatwo zabierze dziecko

Ministerstwo Sprawiedliwości chce ograniczyć możliwości rozdzielania rodzin ze względów ekonomicznych nie tylko sędziom, ale też urzędnikom.

Aktualizacja: 25.12.2015 13:29 Publikacja: 23.12.2015 18:22

Patryk Jaki

Patryk Jaki

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Na ostatnim posiedzeniu rząd przyjął projekt nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przedłożony przez ministra sprawiedliwości. Zmiana przepisów ma rozwiązać problem odbierania przez sądy dzieci rodzicom z po wodu trudnej sytuacji ekonomicznej. To realizacja jednego z zobowiązań złożonych przez premier Beatę Szydło w exposé.

Kłopot w tym, że przyjęty przez rząd projekt nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego całego złożonego problemu nie rozwiązuje. Dzięki zmianom sądy stracą możliwość rozdzielania rodzin z powodów ekonomicznych, ale znacznie więcej takich działań podejmują autorytarnie urzędnicy. To właśnie ich decyzje napędzają statystyki.

Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia jednak, że to dopiero początek. – Pracujemy nad kompleksowymi zmianami w przepisach dotyczących pomocy społecznej, by uporać się z pozostałymi problemami. Wyniki prac powinny być znane w najbliższych tygodniach – mówi „Rzeczpospolitej" Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości.

Na czym te zmiany będą polegać? Z naszych informacji wynika, że zespół Jakiego pracuje nad nowelizacją ustawy o pieczy zastępczej. Szczegółowe rozwiązania nie są jeszcze znane, ale najprawdopodobniej ograniczone zostaną kompetencje władcze urzędników. – Ich głównym zadaniem będzie pomoc rodzinom, a nie podejmowanie decyzji o odbieraniu dzieci – mówi nam jeden z urzędników resortu.

Problem jest palący. Poza biologiczną rodziną przebywa obecnie ok. 80 tys. dzieci. Z danych resortu rodziny i polityki społecznej wynika, że tylko w 2012 r. z powodu biedy odebrano rodzicom 1827 ich pociech. W 2013 r. te dane były podobne. Fundacja Rzecznik Praw Rodziców alarmuje, że w praktyce czynnik ekonomiczny jest powodem odebrania co piątego dziecka w Polsce.

Reklama
Reklama

Dane od 1 stycznia zbiera też Ministerstwo Sprawiedliwości. Wynika z nich, że od początku roku do 30 czerwca same tylko sądy z powodu złych warunków ekonomicznych decydowały o umieszczeniu małoletniego poza rodziną biologiczną ponad 60 razy.

Poprzedni rząd problem bagatelizował i twierdził, że istnieje głównie medialnie. – Ze statystyk resortu wynikało, że przypadków odebrania dzieci z powodu biedy było jedynie kilka rocznie. Zwykle ubóstwo było jednym z powodów umieszczenia dziecka w systemie pieczy zastępczej – mówiła w listopadzie była wiceminister pracy Elżbieta Seredyn z PSL, a statystyki z lat 2012–2013 to jej zdaniem efekt przekłamań wynikających ze zmian przepisów w 2012 r.

– Problem w tym, że sądy często mogą podawać inne przyczyny, mimo że właśnie bieda jest tą główną. Jeśli dziecko chodzi głodne, to wskazują na zaniedbanie – tłumaczy Sebastian Kaleta z kierowanego przez ministra Jakiego zespołu do spraw ochrony autonomii rodziny i życia rodzinnego.

Bezduszność sądów i urzędników szczególnie dokładnie pokazują konkretne przykłady.

Z domu pani Magdy z Dolnego Śląska zabrano do placówki opiekuńczo-wychowawczej trzech jej synów. Powód? Zajmujący się od miesiąca rodziną kurator stwierdził, że dzieci chodzą głodne, nie mają strojów na WF, a w domu panuje bałagan.

Inny przykład, z Bydgoszczy. Pani Monika zwróciła się do ośrodka pomocy społecznej z prośbą o wsparcie w zakupie pieca. Zamiast tego urzędnicy uznali, że lepiej będzie zabrać jej dzieci.

Reklama
Reklama

– Wielka hańbą państwa polskiego było odbieranie dzieci za biedę w sytuacji, gdy rodziny zastępcze za opiekę nad tymi dziećmi dostawały często ponad 2000 zł miesięcznie. Takie pieniądze pozwoliłyby rodzinie pozostać razem. Dlatego zmieniamy te przepisy, aby nie rozdzielać dzieci z rodzicami z powodu biedy – tłumaczy Jaki.

Zobacz także:

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Czego Polacy obawiają się w 2026 roku? Nowy sondaż
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama