Przepisy prawa łowieckiego zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny wygasły w styczniu. Są istotne z punktu widzenia myśliwych, bo dotyczą zasad wyznaczania obwodów łowieckich. Jeszcze za rządów PO Sejm usiłował dostosować prawo do wyroku Trybunału, później próbę podjął PiS. Oba podejścia skończyły się skandalem.
Rząd właśnie rozpoczął kolejną próbę zmiany prawa. Organizacje prozwierzęce znów szykują protest. Ich zdaniem projekt powstaje pod dyktando myśliwych, a tryb konsultacji społecznych był skandaliczny.
Dotąd właściciele nieruchomości nie musieli być pytani o zgodę przy włączaniu ich własności do obwodu. W lipcu 2014 roku Trybunał uznał, że jest to niezgodne z konstytucyjnym prawem własności. Spory wokół kolejnych prób nowelizacji nie dotyczyły jednak wykonania wyroku. Wybuchały, bo przy okazji zmiany prawa swoje postulaty próbowały przeforsować i organizacje ekologiczne, i myśliwi.
Za rządów PO ekolodzy lobbowali za zakazem używania ołowianej amunicji. – Myśliwi zostawiają setki ton ołowiu w naturze, co wpływa na nasze zdrowie – uzasadniał Jacek Bożek z Klubu Gaja.
Instytucje działające na rzecz dzieci chciały też zakazu polowań z udziałem najmłodszych.