Zbliżające się spotkanie NATO w Sejmie nie doprowadziło do przełomu w trwającym od ponad miesiąca proteście. Wręcz przeciwnie. Do czwartkowej przepychanki doszło, gdy protestujący chcieli przez okno wywiesić jeden ze swoich transparentów w języku angielskim. Napis na transparencie brzmiał: „Polish Disabled Children Beg for a Decent Life". Interweniowała straż marszałkowska.
– Od spraw bezpieczeństwa nie uciekniemy. To nie jest tak, że w przypadku wywieszania flag czy transparentów na pierwszym piętrze nie możemy nic powiedzieć czy zrobić. To jest związane z naszym byciem gospodarzem tego wydarzenia – komentował sytuację Andrzej Grzegrzółka z Centrum Informacyjnego Sejmu.
Rząd podtrzymuje swoje wyrażone już wiele tygodni temu stanowisko, że postulaty protestujących zostały spełnione. – Przyznanie 500 zł w gotówce byłoby niekonstytucyjne, pogłębiło zróżnicowanie – mówiła w czwartek minister Elżbieta Rafalska o sytuacjach różnych grup osób niepełnosprawnych. Szefowa resortu rodziny i pracy przypominała też, że żądanie dotyczące podniesienia renty socjalnej zostało przez rząd spełnione, a drugi postulat jest realizowany w formie świadczeń rzeczowych.
W czwartek Iwona Hartwich, matka niepełnosprawnego mężczyzny, w imieniu całej grupy protestujących w Sejmie przedstawiła też nowy pomysł wypłacania 500 zł. – Rozumiemy, że tegoroczny budżet jest zamknięty. Chcemy porozmawiać o tych 500 zł od przyszłego roku – powiedziała. Hartwich przypomniała też o ogłoszonych w tym tygodniu planach budowy nowych mostów przez premiera Mateusza Morawieckiego. – Można zbudować 122 mosty, można zbudować 220 mostów, ale jeśli nie zbuduje się mostu z osobami najsłabszymi, niepełnosprawnymi, to nie będzie w nas solidarności.
W tej chwili nie ma żadnych sygnałów świadczących o tym, że protestujący zechcą opuścić budynek parlamentu bez deklaracji rządu o realizacji postulatu dotyczącego świadczenia pieniężnego.