82-letnia mieszkanka niemieckiego domu opieki w Herzbergu w Walentynki chciała odwiedzić swoją siostrę, która mieszka 240 kilometrów od placówki. Kobieta wyszła z ośrodka przez wyjście awaryjne. Droga powrotna była jednak zablokowana, gdyż drzwi można otworzyć jedynie od wewnątrz.

Chora na demencję 82-latka po powrocie do domu opieki prawdopodobnie zapomniała, że istnieje również wejście, gdzie można zadzwonić dzwonkiem. Kobieta zamarzła pod oknami swojego współlokatora. Jej ciało znaleźli pracownicy dopiero rano. Na zewnątrz było wówczas minus 17 stopni Celsjusza.

Rzecznik placówki powiedział w rozmowie z dziennikiem "Bild", że "jest to placówka otwarta i nie ma zamkniętego obszaru dla osób z demencją”. - Drzwi ewakuacyjne są zabezpieczone alarmem, ale ze względów przeciwpożarowych nie mogą być zamykane - podkreślił.