Gaz rozweselający, czyli tlenek diazotu, jest obecnie wykorzystywany w przemyśle spożywczym. W przeszłości był jednak stosowany jako środek redukujący ból, a obecnie młodzi Duńczycy mają sięgać po niego jak po narkotyk, ze względu na euforię, jaką wywołuje jego spożycie.
- Zamierzamy skończyć ze zbyt łatwym dostępem do gazu rozweselającego, aby przeciwdziałać wciąganiu tego gazu przez młodych ludzi - zapowiedział minister przemysłu, gospodarki i finansów Simon Kollerup.
Od maja sprzedaż gazu rozweselającego nieletnim będzie w Danii zakazana, a dorośli będą mogli kupić za jednym razem maksymalnie dwa pojemniki z takim gazem.
Eksperci ds. ochrony zdrowia ostrzegają, że regularne zażywanie gazu rozweselającego może doprowadzić do uszkodzeń układu nerwowego i problemów z sercem, a także do utraty pamięci.
Ostatnie badania wykazały, że jeden na sześciu Duńczyków w grupie wiekowej 15-25 zażywa gaz rozweselający. W przypadku dziewcząt w tej grupie wiekowej gaz rozweselający zażywa jedna na dziesięć.