Zwyczaj postu wynika z wielowiekowej polskiej tradycji. Nasi przodkowie przygotowując się do świąt Bożego Narodzenia pościli podczas adwentu. Ukoronowaniem tego czasu był wieczór wigilijny, który miał jeszcze bardziej zwrócić uwagę na narodziny Boga.

Tradycja postnych pokarmów w wigilię przetrwała do naszych czasów. Kościół zachęca, aby na wigilijnym stole pojawiały się tradycyjne, jarskie potrawy. Jednak nie ma żadnego przepisu czy prawa, które zabraniałoby tego dnia jeść mięso, lub nakazywało post od rana - czytamy w Onecie.

Wigilia to wieczór przed świętem, czas oczekiwania na Boże Narodzenie. Czas w gruncie rzeczy jeszcze adwentowy. Choć wszyscy wiemy, że o północy na pasterce rozpocznie się święto, to wigilia jest wciąż przygotowaniem na to święto. Wielka była mądrość naszych przodków, którzy właśnie w taki sposób rozumieli wigilię i właśnie dlatego szykowali się na Boże Narodzenie w gruncie rzeczy jeszcze poszcząc.

Wizja schabowego podczas wigilii czy kanapki z szynką w wigilijny poranek wzbudza we mnie niesmak. Każdego innego dnia mamy mięso na wyciągnięcie ręki. A ten wieczór jest szczególny: z barszczem, pierogami, grochem, kapustą, kaszą, rybą... Żaden schabowy tego nie zastąpi. Zresztą i tak pewnie się pojawi już następnego dnia, podczas świątecznego obiadu.