Reklama

Belgia: Dzikus i ciemna przeszłość

Organizacje antyrasistowskie domagają się usunięcia postaci czarnoskórego ze średniowiecznej belgijskiej parady.

Publikacja: 22.08.2019 21:00

Belgia: Dzikus i ciemna przeszłość

Foto: Daniel Leclercq [1] [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)]

Korespondencja z Brukseli

Widowisko w Ath (50 km od Brukseli) to wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO wydarzenie. Od ponad 600 lat w czwarty weekend sierpnia odbywają się zabawy pod nazwą Ducasse: spektakl uliczny, walka Dawida z Goliatem, pochód olbrzymów. W niedzielę na 22 platformach jadą przebrane postaci, wśród nich tzw. Dziki (fr. Sauvage). To osoba z pomalowaną na czarno twarzą i rysami wystylizowanymi na to, jak tradycyjnie postrzegani są Murzyni, do tego złoty łańcuch na szyi i kolczyk w nosie.

Spektakle i parady co roku przyciągają tłumy odwiedzających, ale to Dziki, wprowadzony do parady dopiero w 1873 roku, jest jedną z największych atrakcji. Grupa organizacji walczących z rasizmem, pod kierunkiem Bruxelles-Pantheres, wystosowała właśnie petycję do UNESCO, aby to wydarzenie zostało usunięte z jego listy. Chyba że organizatorzy zdecydowaliby się na wykluczenie Dzikiego z pochodu. „Postać ta, niespokojna i w łańcuchach, jest świadectwem XIX-wiecznego umiłowania egzotyki” – pisze w oświadczeniu organizacja i zwraca uwagę na wszystkie atrybuty postaci, które uważa za przejaw rasizmu.

Obrońcy wydarzenia argumentują, że musi być ono widziane w perspektywie historycznej. Tak jak obecne np. w kościołach katolickich różnego rodzaju sceny i wyobrażenia sprzed kilkuset lat, nie do zaakceptowania dla dzisiejszego odbiorcy. Przekonują, że to wielka atrakcja, dziś już zupełnie pozbawiona kolonialnego smaku z XIX wieku. Władze Ath obiecują dialog z zainteresowanymi organizacjami, ale w tegorocznym wydarzeniu, które rozpoczyna się w ten piątek, już nic nie zmienią.

Dla krytyków ważny jest szum wokół ich petycji. Chodzi nie tylko o wydarzenie w Ath, ale i inne tradycyjne parady, z których Belgia słynie, a w których też pojawiają się postaci stylizowane na tradycyjnie postrzeganych Murzynów. Według Bruxelles Pantheres podtrzymywanie takich tradycji jest dowodem na to, jak ten kraj nie radzi sobie z kolonialną przeszłością i jak ciągle osoby czarnoskóre spotykają się z podejściem protekcjonalnym, a często z niechęcią czy agresją.

Reklama
Reklama

Belgijski król Leopold II podporządkował sobie Kongo w latach 80. XIX wieku i stworzył kolonię, która słynęła z okrucieństwa. Zdaniem krytyków Belgia robi zbyt mało, aby rozliczyć się z krwawą przeszłością, i powszechne jest tu ciągle przekonanie, że w Afryce Belgowie krzewili cywilizację.

Społeczeństwo
Finlandia dopuszcza polowania na wilki. Czy inne kraje UE pójdą jej śladem?
Społeczeństwo
Strzelanina na plaży Bondi. Kim jest bohater, który mógł uratować nawet setki osób?
Społeczeństwo
Samolot pasażerski prawie zderzył się z maszyną wojskową USA. „To oburzające”
Społeczeństwo
Kibice rozczarowani wizytą Leo Messiego w Kalkucie. Wdarli się na boisko i zdemolowali stadion
Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama