63-letni mężczyzna wyszedł z domu nad ranem 20 czerwca. Ze względu na to, że przez dłuższy czas nie kontaktował się z rodziną, ta 9 lipca powiadomiła policję o jego zaginięciu. Po kilku tygodniach od zdarzenia funkcjonariusze znaleźli spalone zwłoki. Jak informuje BBC, tożsamość mężczyzny miały potwierdzić badania DNA, w związku z czym, bliscy Supygaliewa pochowali szczątki.
Czytaj także: Wrócił po kilku dniach do domu. Bliscy czuwali nad jego trumną