W lokalach pod szyldem "Słodki Jezu" oprócz lodów sprzedawane są też mleczne, słodkie napoje.
Sieć krytykowana jest przez wielu chrześcijan, którzy uważają, iż nazwa lodziarni to forma kpienia z religii.
Tymczasem firma tłumaczy, że nazwa wzięła się z popularnej frazy używanej przez wiele osób na co dzień i wyrażającej "radość, zaskoczenie lub niedowierzanie" - czytamy w oświadczeniu.
"Naszym celem nie było nawiązywanie do niczyjej religii ani systemu wierzeń" - zapewnia firma.
Mimo to wiele osób przekonuje, że nazwa ma bluźnierczy charakter i powinna zostać zmieniona.