Zastrzeżenia dotyczą trasy Green Velo - najdłuższej, liczącej 2 tys. kilometrów trasy rowerowej w Polsce, biegnącej przez województwa warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie. W tym również przez Puszczę Białowieską.
Z tras Green Velo korzystają aktywiści Obozu dla Puszczy, którzy sprawdzają, czy zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej wycinka w Puszczy została wstrzymana.
Jak piszą na swoim profilu na Facebooku, w ciągu ostatnich dni po trasach Green Velo krąży policja, która pod pretekstem kontroli rowerów zakazuje poruszania się po tym terenie. Tymczasem tylko upomina, ale grozi, że przy następnym tego typu przewinieniu wręczać będzie mandaty.
Zakaz ruchu w Puszczy Białowieskiej dotyczy tylko aut, oprócz samochodów odpowiednich służb. Zakazu ruchu rowerowego nigdy w Puszczy nie było. Pytana przez "Newsweek" rzeczniczka Prasowa Lasów Państwowych Anna Malinowska twierdzi, że żadne fragmenty Green Velo nie zostały wyłączone z ruchu.
- To otwarta ścieżka i rowerzyści mogą z niej korzystać bez zmian. Nie wiem, co robi tam policja, może sprawdza tylko stan techniczny pojazdów i oświetlenie? - zastanawia się Malinowska.