Prawdziwe losy szpiega CIA i SB

Szpieg CIA „Bob” uczył szyfrowania syna kultowego polskiego aktora?

Aktualizacja: 12.06.2016 11:35 Publikacja: 12.06.2016 11:18

Prawdziwe losy szpiega CIA i SB

Foto: Fotorzepa, Jakub Krzysiak

W domu dyplomaty Bogdana Walewskiego Służba Bezpieczeństwa znalazła kartkę z próbą szyfrowania nic nieznaczącej treści.

18 marca 1981 roku w czasie pierwszego przeszukania mieszkania Walewskiego przy ul. Inflanckiej w Warszawie agenci SB znaleźli w książce „Dzieje Polski" pod red. Jerzego Topolskiego kartkę z próbą tworzenia prostego klucza szyfrowego przez Rafała Wilhelmiego. Na kartce odszyfrowane były napisy: Stal i szkło oraz szczapa i kalafior.

16 kwietnia 1981 r. w innej książce funkcjonariusze SB znaleźli zaś kartkę z zaszyfrowaną wiadomością „Bardzo pana lubię", też sporządzoną przez syna Romana i Mariki Wilhelmi.

Była żona aktora, węgierska tłumaczka została przesłuchana w sprawie o szpiegostwo prowadzonej przez PRL- owską prokuraturę wojskową przeciwko Bogdanowi Walewskiemu. Znalazła się w grozie zaledwie 14 osób rozpytywanych w tej sprawie. Marika Wilhelmi była przyjaciółką Walewskiego. Zdaniem dr Pawła Skubisza, historyka szczecińskiego oddziału IPN (współautora monumentalnej pracy „Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski XX wieku. Tom 3") w 1980 r. szpieg CIA był związany emocjonalnie z byłą żoną aktora. Ona sama nic nie wiedziała o jego drugim obliczu. Doktor Skubisz opisał mało znane epizody działalności szpiegowskiej Walewskiego.

Kim zatem był Walewski? Bogdan Zenon Walewski, a właściwie Płotka urodził się 2 czerwca 1933 roku we wsi Wilamów koło Łodzi. Po ukończeniu Technikum Handlu Zagranicznego postanowił zrobić karierę dyplomaty. W 1952 r. rozpoczął studia w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych. Pod koniec lat 50. wyjechał do Wietnamu gdzie pracował w Polskim Przedstawicielstwie przy Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Sajgonie. Był tam tłumaczem.

W kolejnych latach pracował w MSZ, studiowała też na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Od października 1964 r. był zatrudniony w Stałym Przedstawicielstwie PRL przy ONZ w Nowym Jorku, potem był także II sekretarzem sekcji Rekrutacji Departamentu Kadr w Sekretariacie ONZ. W październiku 1972 został zaś skierowany do Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, w którym od 1973 r. był zastępcą dyrektora. W kolejnych latach pracował w ambasadzie PRL w Moskwie. Do kraju powrócił w 1980 r.

Wielokrotnie wyjeżdżał on m.in. do USA i Austrii. To właśnie w tych miejscach najczęściej kontaktował z przedstawicielami wywiadu amerykańskiego.

Jak podaje dr Skubisz współpracę z obcymi służbami Walewski rozpoczął jeszcze w 1959 r. w czasie pobytu w Wietnamie. Tam został zwerbowany do współpracy przez kanadyjskiego oficera płk. Satie, ten zaś przekazał go do dyspozycji CIA. Walewski przyjął pseudonim „Bob" (po latach używał też pseudonimu „Bob Walters") przeszedł szkolenie szpiegowskie i wielokrotnie przekazywał tej służbie tajne informacje m.in. na temat personelu dyplomatycznego. Za informacje te dostawał wynagrodzenie. Tylko w latach 1964 – 72 dostał od CIA 16 tys. dolarów.

Materiały szpiegowskie przekazywał amerykańskim służbom także w czasie pobytu w Warszawie. Z publikacji historyka IPN wynika, że tzw. martwe skrzynki kontaktowe znajdowały się m.in. przy ul. Górnośląskiej 24, pod rynną budynku przy ul. Książęcej 21, obok sklepu spożywczego przy ul. Naruszewicza. Materiały zebrane w czasie swojej pracy wrzucał też do samochodów ambasady amerykańskiej zaparkowanych przy ul. Chocimskiej 35 i Mokotowskiej 3.

Walewski równolegle współpracował z SB. CIA jednak przez wiele lat o tym nie wiedziała, bo Walewski nie przyznał się do tego. Wywiad USA dowiedział się o tym dopiero w 1972 r. gdy w wyniku gry operacyjnej taka informacja trafiła do amerykańskich służb, a on sam został poddany przez badaniem na wariografie.

Jak podaje dr Paweł Skubisz Walewski w 1962 r. został zwerbowany przez SB do współpracy. Przyjął pseudonim „Zenon", potem używał też „Janczar", został zarejestrowany jako kontakt operacyjny. O jego współpracy z CIA – Służba Bezpieczeństwa nic nie wiedziała.

Walewski został zdekonspirowany przez komunistyczne służby, gdy po otrzymaniu ogólnej informacji ze swoich wywiadowczych źródeł SB wytypowała go jako ewentualnego agenta CIA. W trakcie jego obserwacji SB przejęła list skierowany do niego z USA w którym ukryty był tajnopis. Dokument ten stał się koronnym dowodem przeciwko Walewskiemu.

Bogdan Walewski został aresztowany 18 marca 1981 r. i w trakcie przesłuchania przyznał się do współpracy z SB i CIA. Dokładnie też opisał jakie informacje przekazywał służbom amerykańskim i w jaki sposób to robił.

W czasie rewizji jego mieszkania znaleziono wiele materiałów go obciążających m.in. niewywołane filmy fotograficzne ze sfotografowanymi dokumentami MSZ, fiolkę zawierającą odczynniki do wywoływania atramentu sympatycznego, kalkę do przygotowywania tajnopisów, aparat fotograficzny. Co ciekawe ten ostatni rekwizyt można oglądać teraz (tak twierdzi autor publikacji) w Centralnym Ośrodku Szkolenia ABW w Emowie pod Warszawą.

20 stycznia 1982 r. Naczelna Prokuratura Wojskowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Walewskiemu. Został on oskarżony o szpiegostwo na rzecz CIA. Tajne informacje miał przekazywać obcemu wywiadowi na terenie Wietnamu, Francji, Polski, USA, Austrii i Związku Sowieckiego. Jak skrupulatnie wyliczył prokurator otrzymał za to wynagrodzenie w łącznej wysokości 29 tys. dolarów USA, 3 tys. piastrów południowowietnamskich, 500 franków francuskich i 192 tys. zł.

W lutym 1982 r. Walewski został skazany na 25 lat wiezienia. Na wolność wyszedł jednak już w czerwcu 1985 r. Rada Państwa już w 1984 r. ułaskawiła go. Jak to było możliwe? Otóż w tym samym czasie Amerykanie zdekonspirowali i zatrzymali szpiega PRL Mariana Zacharskiego. W drodze wymiany za jego uwolnienie zażądali oni wydanie m.in. Bogdana Walewskiego. Do wymiany szpiegów doszło 11 czerwca 1985 r. w Berlinie (wolność odzyskali wtedy także Jerzy Pawłowski, Leszek Chróst, Norbert Franz Adamaschek, Jacek Jurzak). Od tego czasu słuch o Walewskim zaginął.

„W zeznaniach Bogdana Walewskiego ani razu nie padło stwierdzenie, że współpraca z CIA była motywowana przekonaniami politycznymi czy chęcią walki o niezależny byt państwowy Polski. Wręcz przeciwnie na plan pierwszy wysuwają się motywy materialne, być może na początku podbudowane chęcią przeżycia szpiegowskiej przygody" – uważa autor publikacji dr Paweł Skubisz.

Więcej o kulisach działania wywiadu i kontrwywiadu w czasach II RP oraz w PRL – u można dowiedzieć się z publikacji „Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, t. 3, red. Wojciech Skóra i Paweł Skubisz, Szczecin 2016".

Jak piszą autorzy wydania „przeważają w nim publikacje historyków średniego i młodego pokolenia, którzy zaproponowali w kilku wypadkach nowatorskie podejście do przedmiotu badań, a także wykorzystali dotychczas w niewielkim stopniu eksplorowane źródła archiwalne (krajowe i zagraniczne)".

W pierwszej części, zawierającej dwanaście tekstów o okresie przed 1945 r., znalazły się artykuły Aleksandra Smolińskiego i Jarosława Centka, będące próbą oceny efektywności prac Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego w dwudziestoleciu międzywojennym. „To ważny przełom w opisie wywiadu polskiego, który oceniany był dotychczas na podstawie dość mglistych stwierdzeń, przyjętych z góry założeń, bez konfrontacji z opiniami wywiadów ZSRR i Niemiec, często w oderwaniu od rzeczywistego potencjału tych państw" – opisują redaktorzy wydania.

W tej części warto też zwrócić uwagę na artykuł Przemysława Olstowskiego, w którym został podsumowany dotychczasowy dorobek historiografii polskiej, poświęconej wywiadowi i kontrwywiadowi Polski przed 1939 r. Nie zabrakło opracowań biograficznych, dopełniających dotychczasowe obrazy (Jan Jacek Bruski, Przyczynek do biografii Jerzego Niezbrzyckiego. Misja wywiadowcza w Kijowie w latach 1928–1929), jak i zupełnie nowych (Aleksander Woźny, Niemieckie przygotowania przemysłowo-wojskowe do wojny w meldunkach Kazimierza Wróblewskiego ps. „Bolt" z 1934 r.). W części zawierającej edycję źródeł warto wskazać na niemiecki dokument poświęcony osobie i działalności Jana Henryka Żychonia (opracował Wojciech Skóra).

Druga część książki zawiera sześć tekstów o działalności wywiadu i kontrwywiadu Polski po II wojnie światowej. Opisane zostały zarówno struktury organizacyjne i ich zadania (Maciej Sobieraj, Terenowa struktura Departamentu I MSW na przykładzie Samodzielnej Grupy Specjalnej KW MO w Lublinie w latach 1957–1963), szeroko zakrojone akcje (Arkadiusz Słabig, Służba Bezpieczeństwa i jej agentura wobec ukraińskich środowisk emigracyjnych po 1956 r. w świetle dokumentów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych), jak i pojedyncze przypadki szpiegostwa (Paweł Skubisz, Płotka w sieci. Bogdan Walewski, czyli polski dyplomata i amerykański szpieg oraz Witold Bagieński, Analiza sprawy ppłk. Michała Goleniewskiego, uciekiniera z wywiadu PRL).

Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?
Służby
Centralne Biuro Antykorupcyjne przechodzi do historii. Rząd chce uzdrowić służbę