„Nie godzimy się na to, by podwyżka dla agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego była 14 razy większa od tej, którą nam przyznano" – napisali policjanci do premier Beaty Szydło. Ostrzegają, że tak wielka dysproporcja i faworyzowanie CBA wywoła ostre protesty w służbach mundurowych.
– Rozumiemy, że trzeba zwalczać korupcję, ale to nie powód, żeby agenci CBA mieli zarobki na takim poziomie jak ministrowie. Takie zróżnicowanie jest nie do przyjęcia – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Szary, szef NSZZ Policjantów w Wielkopolsce. List do szefowej rządu podpisało sześć wojewódzkich związków.
Klucz w mnożnikach
Obecnie płace agentów CBA są o prawie jedną piątą wyższe od tych, które biorą policjanci. Tę różnicę – ze względu na szczególne zadania Biura – mundurowi są w stanie przeł- knąć. Ale na przepaść sięgającą 80 proc. na niekorzyść policjantów się nie godzą. Taka powstanie, kiedy wejdą w życie propozycje rządu.
Jak to wygląda w praktyce?
Wynagrodzenia w CBA i w policji kształtowane są na tej samej zasadzie. Obie służby posiadają tę samą kwotę bazową, która wynosi 1523,29 zł. Różne są tzw. mnożniki, od których zależy wysokość przeciętnej płacy funkcjonariuszy. Mnożniki w tym roku zostaną podwyższone. Policyjny już wzrósł z 2,87 do 3,01. W przypadku agentów CBA ma to się dopiero dokonać – mnożnik zwiększy się z 3,50 obecnie do 5,41.