Wcześniej wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk poinformował, że odbicia dokonali komandosi z grupy SOAT-50.
- Polscy żołnierze "partnerowali" żołnierzom afgańskim z jednostki ATF-444 (Afghan Territorial Force 444), sami nie brali udziału w walce. Polscy żołnierze nie prowadzą misji tzw. "kinetycznych", nie podejmują bezpośredniej walki - zastrzegł minister Macierewicz.
Odbicie więzionych przez ponad cztery miesiące zakładników miało miejsce w całkowicie kontrolowanej przez talibów prowincji Helmand. Jak powiedział szef MON, zakładnikami byli czterej policjanci, dwaj żołnierze oraz pięciu cywilów. - Osoby te przez cztery miesiące były więzione, torturowane, bite, straszliwie traktowane - powiedział Macierewicz.
SOAT-50 to żołnierze Jednostki Wojskowej Komandosów, którzy w ramach misji "Resolute Support" zostali zorganizowani w zespoły doradców bojowych (Special Operations Advisory Team).