Po fali krytyki od organizacji pozarządowych wobec projektu ustawy o jawności życia publicznego autorstwa ministra-koordynatora służb specjalnych uwagi zgłaszają ministerstwa. W większości krytyczne.
Najwięcej sprzeciwów wywołuje powszechny dla całego sektora publicznego obowiązek ujawnienia majątku i publikacji rejestrów umów cywilnoprawnych. Nie podoba im się też konstrukcja przepisów o dostępie do informacji publicznej. Twierdzą, że właśnie ich resort zasługuje na szczególne potraktowanie.
Partnerstwo zagrożone
Najostrzejszy jest głos ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. Uznał, że jawne rejestry umów spółek, w których co najmniej 10 proc. ma Skarb Państwa lub samorząd, osłabi ich konkurencyjność rynkową wobec podmiotów prywatnych. Skutkiem może być unikanie wchodzenia tych podmiotów w relacje kapitałowe ze Skarbem Państwa.
– To niekorzystne dla polityki gospodarczej państwa. Szczególnie jeśli chce się promować partnerstwo publiczno-prywatne – przestrzega minister i wzywa, by nie ujawniać wszystkiego i honorować tajemnicę firm.
Ministerstwo Obrony Narodowej ideę jawności popiera, ale proponuje, by oświadczenia pracowników tego resortu były niejawne i by składać je bezpośrednio szefowi CBA. Jak pisze Antoni Macierewicz, ujawnienie tych danych mogłoby zagrażać bezpieczeństwu państwa. Resort chce też, by nie publikować w rejestrze umów cywilnoprawnych dotyczących bezpieczeństwa i obronności kraju.