Piotr Kardas, Maciej Gutowski: Rozpoznawanie spraw sądowych jak rosyjska ruletka

Sędzia prowadzący jednoosobowo postępowania stopniowo nabierania przekonania o własnej nieomylności.

Publikacja: 29.06.2021 07:06

Piotr Kardas, Maciej Gutowski: Rozpoznawanie spraw sądowych jak rosyjska ruletka

Foto: AdobeStock

Sukcesywnie wprowadzany do polskiego porządku prawnego na poziomie sądów pierwszej instancji model orzekania w tzw. jednoosobowych składach sędziowskich ma niestety szanse stać się regułą systemową. Podpisana niedawno przez prezydenta ustawa z 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (DzU z 2021 r., poz. 1090), choć ukształtowana jako zmiana czasowa zawarta w ustawie covidowej z 2 marca 2020 r. (DzU z 2020 r., poz. 1842, z późn. zm.), już w założeniu wykracza poza ramy epidemii. Stopniowo poszerzany mechanizm jednoosobowego rozpoznawania spraw w postępowaniu pierwszoinstancyjnym stanie się regułą przy rozpoznawaniu apelacji i zażaleń w postępowaniu cywilnym. Przepis art. 15zzs1 ust. 1 pkt. 4) k.p.c. stanowi bowiem, że „w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów k.p.c. w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego; prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy". W myśl art. 6 ustawa „łapie w locie", więc znajduje zastosowanie do wszystkich toczących się postępowań, w których sędzia sprawozdawca staje się całym składem sądzącym.

Dziwne stanowisko

Pozornie – jak wskazano w uzasadnieniu projektu – omawiane zmiany w procedurze cywilnej uzasadnione były zagrożeniem epidemicznym, jakie miały sobie nawzajem stwarzać trzy osoby zasiadające wspólnie w składzie sądu. Nie chcąc pastwić się nad absurdalnością tego uzasadnienia w dobie testów, szczepionek, covidowych paszportów, możliwości zapewnienia bezpiecznej komunikacji trzech osób oraz funkcjonującej w praktyce sądów odwoławczych możliwości technicznego przeprowadzania rozpraw apelacyjnych online, chcemy zwrócić uwagę na ukryte nieco głębiej merytoryczne uzasadnienie wprowadzanej reguły.

Czytaj także: Sposób na opieszały skład w sądzie - co mówią adwokaci i sędziowie

W tym samym uzasadnieniu podkreślono: „Nie ma bowiem znaczenia, czy w sprawie orzeka jeden czy trzech sędziów. Nie ma obiektywnych i sprawdzalnych danych pozwalających na przyjęcie, że wyrok wydany w składzie jednego sędziego jest mniej sprawiedliwy niż wydany w poszerzonym składzie, czy też że sprawa została mniej wnikliwie zbadana przez jednego sędziego niż trzech. Pojawiające się w tym zakresie supozycje są głęboko krzywdzące dla sędziów i świadczą jedynie o braku znajomości metodyki pracy sędziego. Oznaczałoby to również swoiste wotum nieufności dla wiedzy i umiejętności ciężko pracujących sędziów w sądach pierwszej instancji, którzy de facto, mając mniejsze doświadczenie i w założeniu wiedzę niż ich koledzy z wyższej instancji, muszą rozpoznać daną sprawę równie rzetelnie i wnikliwie".

To zadziwiające stanowisko, dalece wykraczające poza doraźne względy związane z pandemią, znalazło pewną aprobatę wśród części środowiska sędziowskiego. Trudno jednak uznać je za trafne i przekonujące.

Różne perspektywy

Rozstrzyganie wymaga zarówno znajomości okoliczności sprawy, roztropności, jak i racjonalnego wykorzystania prawa. Nie żyjemy przecież w świecie idealnym. Wnikliwe przygotowanie do sprawy zależy od cech indywidualnych sędziego. W wielu wypadkach rozstrzyganie jednoosobowe okazuje się wyzwaniem, któremu zdecydowanie lepiej sprostaliby sędziowie orzekający w składzie wieloosobowym. W postępowaniu odwoławczym, w którym orzeczenie sądu drugiej instancji staje się prawomocne i wykonalne z chwilą jego wydania i może zasadniczo różnić się zarówno co do ustaleń faktycznych, jak i oceny prawnej od rozstrzygnięcia pierwszoinstancyjnego, gwarancje racjonalnego rozstrzygnięcia wymagają spojrzenia na sprawę z różnych perspektyw. To zaś możliwe jest jedynie, gdy sąd złożony jest z kilku, a nie jednego sędziego.

Z łatwością można przywołać z pamięci reakcje sędziów zasiadających w składzie na referat sędziego sprawozdawcy, jego pytania lub uwagi, a także na padające z sali argumenty. Niejednokrotnie w składzie sędziowskim nie ma jednomyślności. I choć stosunkowo rzadko w polskiej praktyce sądowej pojawia się votum separatum, to jednak ostateczny kształt wyroku jest owocem dyskursu prowadzonego w sali sądowej oraz na naradach wewnątrz składu sędziowskiego. Im wyższa instancja, im bliżej „sądu prawa", tym większa doniosłość dyskursywnego podejścia do rozpoznania sprawy. Choć stan faktyczny sprawy z zasady najlepiej znany jest sędziemu sprawozdawcy, to jednak kwestie prawne rozstrzygane są przez pełen skład. Ten mechanizm znacząco zmniejsza ryzyko błędnego rozstrzygnięcia.

Ryzyko rutyny

Zredukowanie debaty prawniczej do indywidualnego procesu myślowego jednego sędziego musi spowodować dalsze obniżenie jakości sądownictwa. W składzie jednoosobowym nie ma miejsca na debatę, rozstrzyganie wątpliwości, różnorodność spojrzenia. Na eksponowanie odmiennych, często subiektywnych punktów widzenia. Na dochodzenie do rezultatu wykładni poprzez analizę konfrontowaną z innymi. Samodzielnie prowadzone postępowanie odwoławcze generuje ryzyko niebezpiecznej w wymiarze sprawiedliwości rutyny, powierzchowności, stopniowego nabierania przekonania o własnej nieomylności. Zwiększa się wówczas prawdopodobieństwo popełnienia błędów faktycznych lub prawnych, wynikających chociażby z niedostrzeżenia lub zignorowania kwestii dla sprawy istotnych. Powstaje ryzyko, że rozpoznanie sprawy będzie następować podobnie do losowania składu sędziowskiego według koncepcji Ministerstwa Sprawiedliwości, która zresztą nie we wszystkich sądach i trybunałach się przyjęła. Gdzieniegdzie zastąpiła ją uznaniowość, by nie rzec: dyspozycyjność. Jeśli i ten mechanizm przeniknie do sądownictwa powszechnego, rozpoznanie przestanie już nawet przypominać losowanie, przekształci się w rosyjską ruletkę. A ponieważ śmiertelne zagrożenie jest w tym przypadku wprost proporcjonalne do wielkości celu, być może pomysłodawcy uchwalonej ustawy mogą być tu nieco śmielsi niż profesjonalni uczestnicy procesu cywilnego.

Autorzy są profesorami prawa i adwokatami

Sukcesywnie wprowadzany do polskiego porządku prawnego na poziomie sądów pierwszej instancji model orzekania w tzw. jednoosobowych składach sędziowskich ma niestety szanse stać się regułą systemową. Podpisana niedawno przez prezydenta ustawa z 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (DzU z 2021 r., poz. 1090), choć ukształtowana jako zmiana czasowa zawarta w ustawie covidowej z 2 marca 2020 r. (DzU z 2020 r., poz. 1842, z późn. zm.), już w założeniu wykracza poza ramy epidemii. Stopniowo poszerzany mechanizm jednoosobowego rozpoznawania spraw w postępowaniu pierwszoinstancyjnym stanie się regułą przy rozpoznawaniu apelacji i zażaleń w postępowaniu cywilnym. Przepis art. 15zzs1 ust. 1 pkt. 4) k.p.c. stanowi bowiem, że „w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów k.p.c. w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego; prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy". W myśl art. 6 ustawa „łapie w locie", więc znajduje zastosowanie do wszystkich toczących się postępowań, w których sędzia sprawozdawca staje się całym składem sądzącym.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego