Nowa Krajowa Rada Sądownictwa rozpoczęła we wtorek czterodniowe posiedzenie, podczas którego będzie obsadzać wakaty w NSA. W trzech konkursach startuje 60 osób, głównie sędziów wojewódzkich sądów administracyjnych, niektóre na kilka wolnych stanowisk.
Jak donosi portal OKO.press, konkurs wzbudza duże emocje, bo sędziami NSA, który rangą jest równy Sądowi Najwyższemu, chcą zostać osoby związane i kojarzone z obecną władzą. Portal przypomina, że dwa tygodnie temu, gdy rozstrzygano dwa konkursy do NSA, nominację dostał m.in. były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, którego nazwisko pada w aferze hejterskiej. Piebiak stara się też jeszcze o stanowisko w Sądzie Najwyższym.
Czytaj też: Krajowa Rada Sądownictwa wciąż nie zdecydowała o konkursach do NSA i Izby Cywilnej SN
Teraz kontrowersje budzi kandydatura Macieja Nawackiego, członka nowej KRS i prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie z nominacji resortu Ziobry. Kandyduje on do Izby Gospodarczej NSA. Jako prezes mocno skonfliktował się z olsztyńskimi sędziami, gdy przed kamerami podarł uchwałę ich samorządu. Nie realizuje także orzeczenia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, na mocy którego sędzia Paweł Juszczyszyn został przywrócony do pracy. Wczoraj, po zakończeniu kwarantanny, Juszczyszyn ponownie przyszedł do pracy, ale Nawacki nie dopuścił go do orzekania. Tym razem zignorował również orzeczenie Sądu Okręgowego w Olsztynie, który wstrzymał decyzję Izby Dyscyplinarnej SN o zwieszeniu Juszczyszyna w obowiązkach sędziego.
Według OKO.press, emocje może też wzbudzać kandydatura do NSA prof. Waldemara Gontarskiego, adwokata, który reprezentował rząd PiS przed TSUE i brał udział w przygotowywaniu wyborów prezydenckich w formie kopertowej.