W sobotni poranek wszystkie taksówki w Katowicach jechały w jednym kierunku – Międzynarodowego Centrum Kongresowego. Goście dopisali. W sumie zebrało się ponad 1,5 tys. osób – adwokatów, radców prawnych, sędziów, prokuratorów. Pierwszy na kongresie głos zabrał Jacek Trela, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
– Niszczenie sądownictwa doprowadzi do anarchizacji życia publicznego. Prowadzona narracja pokazująca w złym świetle sędziów temu służy. Jako prezes NRA mówię temu stanowczo: nie – mówił Trela.
Kolejny głos – Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. – Jesteśmy tu po to, aby powiedzieć, że prawa i wolności obywatelskie są podstawowym wyznacznikiem naszej misji. Jesteśmy po to, aby rozmawiać, co nam się nie podoba, co chcemy zmienić. Chcemy powołać społeczną komisję kodyfikacyjną, bo państwowe nie działają – mówił Bobrowicz.
Jako trzeci głos zabrał Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, który pytał: – Czy prawnicy mają milczeć? I sam sobie odpowiadał: – Mają prawo zabierać głos, obowiązek zabierać głos, by chronić najważniejsze wartości konstytucyjne, nikt z tego obowiązku nie może nas zwolnić.
Z daleka od polityki
„Konstytucja zakazuje sędziom działalności politycznej. Zakaz ten należy interpretować rozszerzająco" – napisał prezydent Andrzej Duda w liście odczytywanym w sobotę przez Andrzeja Derę, ministra w Kancelarii Prezydenta. Te słowa nie spodobały się prawnikom. Słychać było buczenie, ostre komentarze i skandowane hasło: „Konstytucja, konstytucja!". Wkrótce jednak okazało się, że nie było to najbardziej kontrowersyjne wystąpienie tego dnia. Emocje uruchomiła I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.