Markiewicz: Nie jesteśmy kosmitami, kastą, komuchami

- Szliśmy w togach, ale nie zamierzamy ich zdejmować. Co najwyżej rzecznicy dyscyplinarni mogą nas ich pozbawić - powiedział na zakończenie Marszu Tysiąca Tóg prezes Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia", Krystian Markiewicz.

Aktualizacja: 11.01.2020 20:39 Publikacja: 11.01.2020 13:39

Markiewicz: Nie jesteśmy kosmitami, kastą, komuchami

Foto: Iustitia

Przedstawiciele wszystkich zawodów prawniczych ubrani w togi przeszli w sobotę ulicami Warszawy, aby wyrazić sprzeciw wobec zamykania prawnikom ust, a także szacunek dla prawa krajowego i europejskiego. Według stołecznego ratusza, w Marszu wzięło udział około 15 tys. osób.

Relacja:

Marsz Tysiąca Tóg przeszedł ulicami Warszawy

Jednym z głównych powodów Marszu Tysiąca Tóg jest uchwalona przez Sejm 20 grudnia tzw. ustawa kagańcowa. Wprowadza ona odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za „działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

- Szliśmy w togach, ale nie zamierzamy ich zdejmować. Co najwyżej rzecznicy dyscyplinarni mogą nas ich pozbawić. Ale pozbawienie nas tóg, nie oznacza pozbawienia nas wartości, bo praworządność jest w naszych sercach, nie w togach i łańcuchach (chociaż są one dla nas świętością) - mówił przed Sejmem prezes Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia", Krystian Markiewicz.

- Szliśmy w togach, żeby wszyscy Polacy mogli nas zobaczyć. Zobaczyć, że nie jesteśmy jakimiś kosmitami, kastą, komuchami, zdrajcami, złodziejami. Jesteśmy Polakami, którzy mają zawód, który polega na ważnej misji. Toga jest jak mundur czy fartuch lekarza – to uniform, symbol służby. A my jesteśmy tu po to, by służyć ludziom. Wychodzimy na ulice, by bronić naszym wspólnych praw jako Polaków, bo niezawisłość sędziów to niezależność od jakichkolwiek wpływów na wyroki i decyzje sądów. Jako prawnicy, znając przepisy prawa, mamy świadomość konsekwencji zmian jak mogą się dokonać na skutek wprowadzenia w życie tzw. ustawy kagańcowej z 20 grudnia 2019 roku - kontynuował szef "Iustitii".

Markiewicz zaznaczył, że sobotni marsz nie był wymierzony przeciwko "tej czy innej partii". - Szliśmy przeciwko zmianom systemowym, które mogę dotyczyć również kolejnych pokoleń Polaków, które mogą funkcjonować również gdy zmieni się władza w Polsce (...) Sędzia czy Prokurator nie może mieć postawy służebnej wobec żadnych polityków. Bo to często politycy stają przed sądem, bo to zadaniem sądów jest sprawdzanie ważności oddanych głosów w wyborów powszechnych - podkreślał.

- Mamy jako sędziowie prawo do niezawisłości, a wszyscy Polacy do pozostania we wspólnocie wartości UE! Dziękuje wszystkim za liczne przybycie. Apeluje do Polaków: bądźcie z nami, wspierajcie nas, bo to nam daje siłę do walki! Tutaj jest Polska, tutaj jest Europa. I zapewniam, że jeśli będziemy solidarni, to w tej Europie pozostaniemy! - zakończył Markiewicz.

Przedstawiciele wszystkich zawodów prawniczych ubrani w togi przeszli w sobotę ulicami Warszawy, aby wyrazić sprzeciw wobec zamykania prawnikom ust, a także szacunek dla prawa krajowego i europejskiego. Według stołecznego ratusza, w Marszu wzięło udział około 15 tys. osób.

Relacja:

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a