Prof. Ewa Łętowska: Celem tej ustawy nie jest weryfikacja sędziów

Chodzi o to, by wymiar sprawiedliwości przestał produkować wyroki, które mogą być podważane - mówi prof. Ewa Łętowska, oceniając przedstawiony przez Adama Bodnara projekt uzdrowienia sądownictwa.

Publikacja: 11.05.2025 11:44

Była rzecznik praw obywatelskich Ewa Łętowska

Była rzecznik praw obywatelskich Ewa Łętowska

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Jak pani ocenia ustawę dotyczącą weryfikacji sędziów, przygotowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości?

Nie „weryfikacyjną”, a „sanacyjną” – to bardzo ważna różnica. Celem nie jest weryfikacja sędziów, lecz sanacja wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o to, by uchronić nas wszystkich przed sytuacją, w której codziennie zapadają wyroki, co do których istnieją wątpliwości, czy przetrwają ewentualną weryfikację w Strasburgu.

Rozumiem, ale w praktyce projekt uchyla status sędziów, którzy przeszli procedurę nominacyjną po 2018 r.

Nie, to błędne spojrzenie. Nie chodzi o uchylenie ich statusu – to nie jest cel ustawy. Chodzi o to, by wymiar sprawiedliwości przestał produkować wyroki, które mogą być podważane. Pierwszy etap reformy sam w sobie nie wyrządza nikomu krzywdy. Jeśli problem się pojawi, to dopiero w momencie nowych konkursów i w drugim etapie, gdy zaczniemy przyglądać się tym sędziom poddanym sanacji i oceniać, czy nie dopuścili się rażących naruszeń. Wtedy będzie można mówić o ewentualnej odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Czytaj więcej

Wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur: To bardzo wrażliwa regulacja

Ale istnieje grupa ok. 400 sędziów, którzy przeszli do zawodu z innych profesji prawniczych, przestaną być sędziami, więc doznają realnej krzywdy.

Tak, to jest tzw. grupa czerwona. Ale jeśli chcemy sprowadzić tego tygrysa na dół bez szkody dla nikogo – to się nie da. Oni jednak też mają możliwość startu w nowych konkursach. I jest możliwość osłonowa (no, nienadzwyczajnie atrakcyjna) pozostania na stanowisku referendarza. 

Czytaj więcej

Czego brakuje w planie Adama Bodnara na neosędziów? Prawnicy oceniają reformę

Mamy też ponad tysiąc sędziów, którzy na mocy tego projektu zostaną cofnięci do niższych instancji, tam gdzie kiedyś pracowali. To również można uznać za ich krzywdę.

Rozumiem frustrację: nic miłego być przedmiotem sanacji. Ale w tej chwili mają jednak „gorszy” status, jako sędziowie „ustawowi”. Przez ten fakt jest konieczna sanacja wymiaru sprawiedliwości, co nakazują urzędowo i TSUE, i ETPC.  A oni jednocześnie uzyskają status sędziów konstytucyjnych, co zapewni im pełną ochronę konstytucyjną

Cała rozmowa w poniedziałek na Rp.pl i w „Rzeczpospolitej”

Jak pani ocenia ustawę dotyczącą weryfikacji sędziów, przygotowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości?

Nie „weryfikacyjną”, a „sanacyjną” – to bardzo ważna różnica. Celem nie jest weryfikacja sędziów, lecz sanacja wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o to, by uchronić nas wszystkich przed sytuacją, w której codziennie zapadają wyroki, co do których istnieją wątpliwości, czy przetrwają ewentualną weryfikację w Strasburgu.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Odziedziczyłeś majątek? By dysponować spadkiem, musisz mieć ten dokument
Sądy i trybunały
Student po IV roku prawa wie wszystko, co potrzebne, by być asystentem sędziego
Zawody prawnicze
Ewa Wrzosek ukarana. Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym zdecydował
Sądy i trybunały
Sędzia Koska-Janusz jednak poprowadzi proces ws. Funduszu Sprawiedliwości
Sądy i trybunały
Dariusz Mazur tłumaczy powody nagłej wolty Ministerstwa Sprawiedliwości