Dyrektorzy szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych przyznawali, że doradztwo zawodowe w szkołach mogłoby być bardziej efektywne gdyby zapisano podstawy programowe dla takiej działalności edukacyjnej, zwiększono by pieniądze przeznaczone na doradztwo, bardziej zainteresowani nim byliby przedsiębiorcy i rodzice uczniów. To cztery najczęściej wymieniane bariery rozwoju szkolnego doradztwa zawodowego w badaniu „Diagnoza stanu doradztwa edukacyjno-zawodowego w gimnazjum i szkołach ponadgimnazjalnych w relacjach dyrektorów szkół i osób realizujących doradztwo." Przeprowadził je Instytut Badań Edukacyjnych, a wzięli w nim udział dyrektorzy i doradcy z 1000 szkół. (w tym szkół specjalnych).
Po pierwsze nie we wszystkich szkołach ponadpodstawowych prowadzone jest doradztwo zawodowe. A tylko w co siódmej młodzieży w wyborze profili dalszej nauki i pomysłu na zawodowe życie pomagają osoby, które szkoła zatrudnia na stanowisku doradcy zawodowego. W większości placówek taką działalnością zajmują się nauczyciele, dla których jest to dodatkowe zadania. Niekiedy jedno z wielu.
- Nie powinno się mówić o jednym doradztwie edukacyjno-zawodowym realizowanym w szkołach, a raczej o wielości form tej usługi – uważa Krzysztof Podwójcic z IBE.
Najczęściej pedagog szkolny pomaga młodzieży w wyborach edukacyjno – zawodowych. Ale w co czwartej szkole na doradztwo zawodowe poświęca się cztery lub mniej godzin lekcyjnych w ciągu roku. Ba są placówki ( co czternasta) gdzie jest to tylko godzina lekcyjna w ciągu roku.
Czas poświęcony na doradztwo nie jest jedyną bolączką szkół. Jest nią również przygotowanie zawodowe partnerów uczniów. Studia przedmiotowe skończyła połowa z nich. Nieco więcej niż co piąty doradza bo ma za sobą kurs lub szkolenia. A jedna na trzy osoby, które pomagają młodzieży nie ma żadnych formalnych kwalifikacji z zakresu doradztwa.