Uniewinniony w sprawie zabójstwa Papały "dręczony hymnem Rosji"

Ryszard Bogucki opisuje tortury w areszcie. Zdaniem prokuratury zmyśla.

Aktualizacja: 28.12.2016 09:29 Publikacja: 27.12.2016 18:24

Ryszard Bogucki w 2010 r. w sądzie jako oskarżony w sprawie o zabójstwo gen. Marka Papały. Czerwony

Ryszard Bogucki w 2010 r. w sądzie jako oskarżony w sprawie o zabójstwo gen. Marka Papały. Czerwony kaftan, jak twierdzi, go stygmatyzował.

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

Uniewinniony od zarzutu nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały Ryszard Bogucki walczy o 9 mln zł zadośćuczynienia za lata niesłusznego aresztowania w tej głośnej sprawie. Proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie jest na finiszu. W środę może zapaść wyrok.

W pozwie Bogucki i jego adwokaci mówią o „torturach XXI wieku i nieludzkim traktowaniu" i wskazują na nieznane dotąd fakty – nękanie, jakiego miał doświadczyć, kiedy był tymczasowo aresztowany.

W latach 90. Bogucki był biznesmenem, później jego nazwisko pojawiało się w słynnych sprawach kryminalnych, m.in. tej dotyczącej zabójstwa szefa polskiej policji. Do aresztu trafił w 2001 r. Od początku – jak twierdzi – organy ścigania forsowały tezę, że jest on „zabójcą Papały", więc w areszcie nadano mu kategorię N, czyli osoby niebezpiecznej.

Z tym wiązał się szczególny reżim. Personel więzienny traktował go jako osadzonego „zatwardziałego" i „notorycznego", umieścił w pojedynczej celi. Od początku Bogucki musiał nosić czerwony kaftan, co – jak twierdzi – było „stygmatyzacją".

Przebywał w kilku zakładach penitencjarnych, ale najbardziej we znaki miał mu się dać pobyt w aresztach w Wadowicach i w Poznaniu. W pierwszym – jak twierdził – była metalowa klatka o wymiarach „siedem kroków na siedem kroków, obudowana z zewnątrz blachą", z której było widać „wyłącznie niebo". W niej kazano mu spacerować z kajdanami na rękach i nogach. W Poznaniu „każdy dzień areszt ten zaczynał od bardzo głośnej emisji w głośnikach hymnu rosyjskiego", który miał być puszczany każdorazowo przy przeszukaniu cel, więc kilkanaście razy dziennie. „Z perspektywy miesięcy to element nieludzkiego traktowania" – czytamy w pozwie.

Inne dolegliwości to m.in. niemożność otwierania okien podczas upałów, całodobowy monitoring celi, światło palące się bez przerwy i brak kontaktów z rodziną. W efekcie miał mieć myśli samobójcze, zaburzenia lękowe i adaptacyjne.

Dyrektorzy zakładów karnych i aresztów twierdzą, że nie było żadnej klatki ani tym bardziej puszczania hymnu rosyjskiego i że więźniowi nie pozwala na swobodę więzienny regulamin. W tortury nie wierzy też prok. Stanisław Wieśniakowski, który zgromadził niemal tysiąc dokumentów dotyczących stosowanych wobec Boguckiego rygorów.

Członek personelu więziennego z Poznania mówi nam, że puszczanie hymnu w więzieniu wywołałoby skandal („takiego faktu nie dałoby się ukryć") i zapewne skargę ze strony rosyjskich służb konsularnych. Takich skarg zaś nie było. Nadanie Boguckiemu statusu N służba więzienna uzasadnia tym, że toczyły się wobec niego trzy śledztwa, w tym dotyczące zabójstwa szefa mafii pruszkowskiej Andrzeja K., ps. Pershing.

Mec. Marcin Prasałek, jeden z adwokatów Boguckiego, mówi „Rzeczpospolitej": – Wszystko, co zostało napisane we wniosku o zadośćuczynienie za niesłuszny tymczasowy areszt i powiedziane w tym postępowaniu sądowym, stanowi odzwierciedlenie osobistych doświadczeń mojego klienta. Są to jego przeżycia z okresu dziewięciu lat, kiedy był tymczasowo aresztowany, nawet jeżeli nie ma dokumentów bezpośrednio potwierdzających te fakty.

I dodaje: – Wiele twierdzeń pana Boguckiego znajduje potwierdzenie w dokumentach, które po latach ujawnia prokurator reprezentujący Skarb Państwa w tej sprawie. Nie ma więc powodu, żeby nie dać wiary wszystkim pozostałym faktom, jakie podaje mój klient.

Śledczy nie zdradzają, czy i na jakie zadośćuczynienie w tej sprawie się zgodzą. – Zarzuty dotyczące stosowania w areszcie bezprawnych środków represji nie znalazły dotąd potwierdzenia – zastrzega Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie

Z zarzutu nakłaniania do zabójstwa gen. Papały Bogucki został w 2013 r. prawomocnie uniewinniony, ale przebywa w więzieniu, bo odsiaduje m.in. 25-letni wyrok za zabójstwo „Pershinga".

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: g.zawadka@rp.pl

Uniewinniony od zarzutu nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały Ryszard Bogucki walczy o 9 mln zł zadośćuczynienia za lata niesłusznego aresztowania w tej głośnej sprawie. Proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie jest na finiszu. W środę może zapaść wyrok.

W pozwie Bogucki i jego adwokaci mówią o „torturach XXI wieku i nieludzkim traktowaniu" i wskazują na nieznane dotąd fakty – nękanie, jakiego miał doświadczyć, kiedy był tymczasowo aresztowany.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?