Matek Domagalski: Polityka wymaga rozpoznania

Państwo i życie społeczne nie mogą obyć się bez przemyślanej polityki.

Aktualizacja: 03.11.2020 12:04 Publikacja: 03.11.2020 02:00

Sejm

Sejm

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Ostatnie tygodnie to dwa poważne błędy władzy, które wywołały niepokoje społeczne, a chwilami burdy: niespodziewany zakaz uboju rytualnego zwierząt, a teraz ograniczenie legalnej aborcji.

Jakby zapomniano, że państwo i życie społeczne nie mogą obyć się bez rozsądnej polityki, a nawet chwilowe od niej odstępstwa prowadzą do anarchii, by nie wywoływać gorszych obaw. Jan III Sobieski, stojąc na wzgórzach Kahlenbergu z wielką armią i przeciwnika mając na widelcu, wysłał jednak na przedpole jedną chorągiew jazdy, by rozpoznała, czy teren nie kryje wilczych dołów, i ruszył, kiedy rozpoznanie potwierdziło, że szarża jest możliwa.

Wytykałem niedawno rządowi, jak mógł zaproponować znienacka radykalne ograniczenie uboju rytualnego, wywołując niepokój i gniew wielu rolników, tym bardziej że wkrótce wycofał zakaz uboju rytualnego drobiu, odkrywając, że jest zbędny. Był to właśnie brak rozpoznania.

Czytaj także: Konstytucyjna niekonstytucyjność

Podobnie rząd nie rozpoznał niechęci wielu kobiet i młodszego pokolenia do zmian kompromisu aborcyjnego. I nawet przyjmując wersję, że „innego wyroku TK być nie mogło", powinien mieć plan pozwalający uniknąć ulicznego oporu, zwłaszcza w czasie pandemii. To, że obok tych demonstracji dochodzi do agresji wobec ludzi, pomników, kościołów, na co powinny reagować organy porządkowe, nie znosi obowiązku rządu szukania drogi do zaprowadzenia społecznego pokoju – narzędziami politycznymi.

Skupiając się na wojnie z częścią sądów i częścią prawników, a teraz także epidemią, PiS zapomniał najwyraźniej o istotnej części obywateli, a liczenie się z ich głosem to także element demokracji, rozumianej szerzej niż tylko wygranie wyborów, i to niewielką większością. I gdyby nawet obecne manifestacje przycichły, to mogą wybuchnąć przy kolejnych decyzjach władzy wydawanych bez odpowiedniego rozpoznania postaw oraz interesów obywateli.

Te przestrogi dotyczą także opozycji i wpływowych środowisk, jak biznes czy najważniejsze media: by starały się nie tylko dokopać rządowi, bo jest okazja, nie bacząc na język czy poziom dyskusji. Chwilowy sukces może być pyrrusowy, gdy wywoła podobne reakcje po drugiej stronie. A co najważniejsze, bezpardonowa walka degeneruje życie publiczne. A to nie leży w interesie żadnego poważnego środowiska.

Ostatnie tygodnie to dwa poważne błędy władzy, które wywołały niepokoje społeczne, a chwilami burdy: niespodziewany zakaz uboju rytualnego zwierząt, a teraz ograniczenie legalnej aborcji.

Jakby zapomniano, że państwo i życie społeczne nie mogą obyć się bez rozsądnej polityki, a nawet chwilowe od niej odstępstwa prowadzą do anarchii, by nie wywoływać gorszych obaw. Jan III Sobieski, stojąc na wzgórzach Kahlenbergu z wielką armią i przeciwnika mając na widelcu, wysłał jednak na przedpole jedną chorągiew jazdy, by rozpoznała, czy teren nie kryje wilczych dołów, i ruszył, kiedy rozpoznanie potwierdziło, że szarża jest możliwa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem